Połowa turystów wróciła. "Wyrwali dziecku bułkę z ręki"
Ponad połowa turystów poszkodowanych przez biuro podróży Sky Club powróciła do Polski. Wszystkim turystom awaryjny powrót do kraju od dwóch dni organizuje Mazowiecki Urząd Marszałkowski.
2012-07-06, 10:55
Posłuchaj
Rano do Warszawy przylecieli turyści z Agadiru. Większość musiała skrócić pobyt w Maroku i ewakuować się do Polski, w załatwieniu wszystkich formalności pomagali przedstawiciele polskiego MSZ. Rezydentka dzwoniła do pokoi i żądała żeby turyści wpłacili po 50 euro od osoby, w innym przypadku natychmiast trzeba opuścić hotel w innym przypadku właściciele zadzwonią po policję.
Sytuację załagodziła dopiero pani konsul, która wynegocjowała, że polscy turyści będą mogli pozostać w hotelu. Zdarzały się jednak sytuacje, że ci którzy nie wpłacili nie byli wpuszczani na kolację, nawet dziecku obsługa hotelu wyrwała bułkę z ręki.
Turyści z Maroka żalą sie, że rezydentki Sky Clubu zamiast pomagać, wprowadzały dodatkowe zamieszanie. Po informacji o bankructwie biura domagały się od turystów wpłat, natomiast hotel nie żądał żadnych dodatkowych opłat.
Rano do Warszawy przyleciała grupa 100 osób z Maroka. Do Polski dziś powrócą także turyści z Grecji i Tunezji.
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg
REKLAMA
REKLAMA