ABW: Rosja celuje w największych polskich konsumentów gazu
Rosji zależy na tym, by przejąć zakłady azotowe, zanim Polska rozpocznie wydobycie taniego gazu łupkowego. Chodzi o to, by zakładom sprzedawać im rosyjski gaz – wynika z notatki ABW, do której dotarła „Rzeczpospolita”.
2012-07-17, 08:20
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ostrzegała, że przejęcie Zakładów Azotowych Tarnów przez rosyjskiego giganta Arcon zagrozi nie tylko polskiej branży chemicznej, ale także energetycznej. O sprawie pisze "Rzeczpospolita",
Dziennik dotarł do notatki ABW z 26 maja, w której twierdzi ona, iż Rosjanie chcą przejąć zakłady, by torpedować zastępowanie przy produkcji nawozów sztucznych importowanego gazu rosyjskiego rodzimym gazem łupkowym. Tarnowskie zakłady są największym odbiorcą błękitnego paliwa w Polsce, konsumują około 10 procent całego naszego zapotrzebowania.
Ostrzeżenia ABW nie są zresztą jedynym powodem, dla którego resort skarbu nie dopuszcza na nasz rynek Rosjan. Obecna reakcja ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, który nie chce pozwolić na wrogie przejęcie Zakładów Azotowych Tarnów, jest elementem tej strategii.
Wpisuje się w nią także stanowisko przedstawione w notatce. Czytamy tam: „... planujemy wydobycie gazu z łupków już za dwa lata, więc pojawi się na naszym rynku tani gaz rodzimego pochodzenia. Zanim to jednak nastąpi, Rosjanie mogą przejąć największych konsumentów gazu. Jeżeli rząd poczeka i nie skorzysta z oferty, to za kilka lat nasze zakłady chemiczne staną się bardzo konkurencyjne, gdyż koszt produkcji obniżą dzięki zasilaniu gazem LNG (Świnoujście) lub łupkowym".
REKLAMA
Gazeta przypomina, że w Bułgarii, gdzie rosyjski kapitał kontroluje linie przesyłowe i jest monopolistą w dostawach gazu, zabroniono wydobycia gazu łupkowego.
„Rz” przypomina, że próba zdobycia udziałów w Azotach Tarnów przez inwestora rosyjskiego, to nie pierwsza podobna próba wrogiego przejęcia. Największą aferą, przypomina gazeta, skończyły się negocjacje w sprawie sprzedaży Orlenu i Petrochemii Płock, w które był zaangażowany Jan Kulczyk i rosyjski szpieg Władimir Ałganow. W 2009 roku zmieniono statut Orlenu, tak żeby uniemożliwić wrogie przejęcie. W 2010 roku prywatyzacją Lotosu były zainteresowane m.in. Rosnieft, Gazprom Nieft i TNK-PB – prywatyzację zatrzymano. Z kolei zakłady lotnicze w Świdniku chciała kupić słowacka firma Penta, ale wycofała się, gdy ówczesny szef BBN Aleksander Szczygło ujawnił jej związki z rosyjskim wywiadem – pisze „Rzeczpospolita”.
agkm/IAR/Rzeczpospolita
REKLAMA
REKLAMA