Bezrobotni muszą dostać wędkę, a nie rybę
Centra Integracji Społecznej mają służyć reintegracji zawodowej i społecznej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym i ubóstwem, w szczególności długotrwale bezrobotnych.
2012-11-29, 10:30
Posłuchaj
Jedno z takich centrów z powodzeniem funkcjonuje od kilku lat w Siedlcach. Trafiają tam zarówno osoby bezrobotne, które same się zgłoszą jak również skierowane przez Powiatowy Urząd Pracy lub Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Pobyt w centrum trwa zazwyczaj rok. W tym czasie uczestnicy uczą się zawodu, ale następuje także reintegracja społeczna.
- Cztery dni w tygodniu uczestnicy pracują na warsztatach w warunkach jak najbardziej zbliżonych do tych u pracodawców a jeden dzień w tygodniu poświęcany jest reintegracji społecznej: pracy z psychologiem, doradcą zawodowym, pracownikiem socjalnym - mówi Informacyjnej Agencji Radiowej kierownik siedleckiego CIS Andrzej Hojna.
Kierownik siedleckiego CIS-u ocenia, że ta forma aktywizacji daje dużo lepsze efekty niż kursy doszkalające organizowane przez urzędy pracy. Jak mówi, podczas pobytu w centrum integracji społecznej, pracownik ma możliwość nie tylko nauczenia zawodu, ale i zapoznania się z jego realiami. Andrzej Hojna podkreśla, że siedlecki CIS może pochwalić się dużą efektywnością prowadzonych działań. Z danych statystycznych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie wynika, że na przestrzeni pięciu lat działalności, ponad 60 procent podopiecznych uniezależniło się od pomocy społecznej.
Dziś na antenach europejskich radiofonii publicznych - rozmowy o ubóstwie w ramach Dnia Solidarności z Ubóstwem. Akcję prowadzi Europejska Unia Nadawców (EBU).
REKLAMA
REKLAMA