Tragedia lotu MH17 a prawo międzynarodowe
Rosjanie we współpracy z separatystami starają się ukryć część śladów katastrofy samolotu malezyjskich linii lotniczych. Władzom Ukrainy zależy na rzetelnym zbadaniu przyczyn katastrofy Boeinga 777.
2014-07-21, 14:48
Posłuchaj
Rząd ukraiński może sam prowadzić badania. Ma również prawo do tego, by przekazać swoje uprawnienia innemu państwu lub komisji międzynarodowej. Eksperci zgodnie twierdzą, że bez dobrej woli państw trudno będzie wyjaśnić tę sprawę. Najważniejsze jest ustalenie, kto to zrobił i kto powinien za to wydarzenie odpowiedzieć.
W świetle prawa międzynarodowego
Głównym źródłem międzynarodowego prawa lotniczego jest konwencja chicagowska, która zawiera przepisy dotyczące zwierzchnictwa w przestrzeni powietrznej, rejestracji statku powietrznego, międzynarodowych standardów i zalecanych metod postępowania, a także inne szczegółowe prawa Państw stron konwencji.
- Zgodnie z konwencją chicagowską, która dotyczy lotnictwa cywilnego zbadanie przyczyn wypadku spoczywa na państwie, na którego obszarze doszło do wypadku. Każde państwo chce kontrolować to co się dzieje na jego terytorium. Wynika to z tzw. jurysdykcji terytorialnej. Żadne państwa nie chcą oddać badania sprawy, która dotyczy ich obszaru innemu państwu. W tym przypadku główne kompetencje ma Ukraina i państwo rejestracji samolotu czyli w tym przypadku Malezja - wyjaśniła w PR24 dr Patrycja Grzebyk z Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW.
Prawa Ukrainy do śledztwa
Powołanie międzynarodowej komisji z udziałem państw, których obywatele zginęli w katastrofie samolotu pomogłoby w wyjaśnieniu przyczyn wypadku. Prawo pełnego udziały w komisji mają przedstawiciele państw rejestracji statku powietrznego, operatora czyli linii lotniczych i państwo producenta.
REKLAMA
- Ukraina jako podmiot, który w świetle prawa międzynarodowego sprawuje jurysdykcję na terytorium, gdzie doszło do tragedii, powinna być głównym zainteresowanym w celu zbadaniu tej sprawy. Każde państwo nie tylko może korzystać ze wszystkich konwencji, które ma do dyspozycji, ale może również zawierać nowe porozumienia z innymi państwami. By wyjaśnić fakty wypadku i by komisja mogła działać prawidłowo obie strony konfliktu, który obecnie trwa na terenie wschodniej Ukrainy musiałyby wydać na to zgodę - dodała dr Patrycja Grzebyk.
PR24/Paulina Olak
REKLAMA