Świat w ciągłym stanie wojny

Irak, Syria, Ukraina dziś. Afganistan, Libia, Bałkany jeszcze do niedawna. 21 września corocznie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pokoju, który został ustanowiony 7 września 2001 roku. Jednak od czasu ustanowienia tego święta przez ONZ na świecie nie było ani jednego dnia pokoju.

2014-09-21, 20:37

Świat w ciągłym stanie wojny
. Foto: flickr/Moyan Brenn

Posłuchaj

21.09.14 Rafał Kostrzyński: „Wielu Polaków nie zdaje sobie sprawy z tego, że każdego dnia wielu ludzi na całym świecie przeżywa dramaty związane z bezwzględnością wojny, gdyż konflikty te dzieją się z dala od Polski i tak naprawdę jej nie dotyczą (…)”.
+
Dodaj do playlisty

Wojna to przede wszystkim wielka tragedia dla ludności cywilnej. Ludzie pozbawieni domów, środków do życia muszą niejednokrotnie opuszczać swoją wioskę czy miasto, kraj i dom w poszukiwaniu lepszego losu. W wielu miejscach świata ludzkość żyje w poczuciu zagrożenia i lęku o los swój i najbliższych. Międzynarodowy Dzień Pokoju ma za zadanie zwrócić szczególną uwagę na potrzebę utrzymania pokoju, jego uczczenia, wyrzec się przemocy i powstrzymać jakiekolwiek akty wrogości wobec siebie.

– Tak naprawdę wojny są następstwem decyzji politycznych i niestety w obecnych czasach brakuje polityków, którzy swoimi postanowieniami potrafiliby doprowadzić do sytuacji, w której zwaśnione narody znalazłyby wspólny kompromis. W wyniku tego, nie dość, że od momentu ustanowienia Międzynarodowego Dnia Pokoju nie było okresu bez żadnego spięcia, to należy zauważyć, że z roku na rok rośnie liczba konfliktów zbrojnych, a także osób, które w związku z tym muszą być przymusowo przesiedlane – podkreślił na antenie PR24 Rafał Kostrzyński z Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców.

Miliony ofiar

Okrucieństwa wojny dotykają najbardziej zwykłych ludzi, którzy na decyzje polityczne mają najmniejszy wpływ, a skutki konfliktów są przez nich najbardziej odczuwalne. Najczęstszym następstwem starć wojennych są ich przymusowe przesiedlenia.

- Ponad 51 milionów ludzi na całym świecie żyje poza swoim pierwotnym miejscem zamieszkania. Są to osoby, które przymusowo przesiedlono w wyniku trwania konfliktów wojennych. Jest to dramatyczna liczba, która niemal odpowiada populacji dzisiejszej Ukrainy, będącej jednym z większych państw Europy. Te osoby można podzielić na te, które są uchodźcami, czyli np. Syryjczycy w Libanie, wewnętrznymi przesiedleńcami, tutaj należy wspomnieć Ukraińców we wschodniej części tego kraju oraz tych, którzy ubiegają się o status uchodźcy – zaznaczył rozmówca PR24.

REKLAMA

PR24/Damian Bielecki

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej