Polacy w obliczu katastrofy smoleńskiej. Co nas podzieliło?
- Jeżeli jedna strona była na biegunie w kierunku lewej strony, a druga prawej, to po traumatycznym doświadczeniu - po tym, jak ustąpił pierwszy szok, niedowierzanie i otępienie - może dojść do uskrajnienia postaw – powiedział w Polskim Radiu 24 psycholog społeczny dr Tomasz Baran (Uniwersytet Warszawski). Gość mówił o tym, dlaczego katastrofa, która 7 lat temu zjednoczyła Polaków, dzisiaj dzieli.
2017-04-10, 17:44
Posłuchaj
Jak podkreślił dr Tomasz Baran, szok i niedowierzanie to pierwsza faza reakcji na traumę. - W takich sytuacjach naturalnie poszukujemy kontaktu z innymi ludźmi, chcemy być w grupie – wyjaśnił. Zaznaczył, że jest to "niemal instynktowne działanie". - W sytuacjach zagrożenia, poważnej traumy, tragedii, zbieramy się, jesteśmy obok. To zwiększa poczucie bezpieczeństwa – wyjaśnił dr Baran.
Gość podkreślił również, że "im głębszy podział przed sytuacją, która jednoczy, czyli np. tragedią, tym trudniej jest go zasypać". – Po przeżyciu pewnej tragedii, wspólnego szoku, wraca normalne życie i każdy zaczyna próbować radzić sobie z rzeczywistością na inny sposób. W sytuacjach zagrożenia i niepewności ludzie mają skłonność do utwierdzania się w swoich postawach. Pomimo jednoczenia się i bycia razem, wkrótce potem niepewność i trauma, która w nas pozostaje, może produkować uskrajnienie się w naszych wcześniejszych postawach – podsumował dr Baran.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski
REKLAMA
Polskie Radio 24/pr
___________________
Data emisji: 10.04.17
Godzina emisji: 16:35
REKLAMA
REKLAMA