Prostytucja i przemyt napędzają gospodarkę
Według najnowszych danych GUS polskie PKB wzrosło za sprawą prostytucji i przemytu. Instytucja wskazuje, że wartość gospodarki jest wyższa, jeśli uwzględni się miedzy innymi nielegalną działalność.
2014-09-29, 15:21
Posłuchaj
Według metodologii SA1995 wzrost PKB wyniósł 1,6 proc. Natomiast wedle nowego sposobu liczenia SA2010, który uwzględnia szarą strefę, wzrost osiągnął poziom 1,7 proc. Włączenie szarej strefy w metodologię wyliczania PKB obowiązuje już od dłuższego czasu w Unii Europejskiej.
– Nadal szukamy wzrostu gospodarczego tam, gdzie go nie ma. Szara strefa jest obecnie na tyle dobrze zorganizowana, że jest trudno policzalna i na pewno nie została ujęta w całości w kalkulacji – komentował w PR24 Mariusz Pawlak, główny ekonomista Związku Pracodawców i Przedsiębiorców.
– Kwoty są niebagatelne. Szacuje się, że może to być 16 mld zł w Polsce. To 1 proc. polskiego PKB. Jest jednak inna sprawa. Skoro działalność ta wlicza się do PKB, to jak karać ludzi za coś takiego. Istnieje jeszcze groźniejszy aspekt, a mianowicie będziemy płacić większą składkę do budżetu unijnego – wskazywał Janusz Szewczak, główny ekonomista Kasy Krajowej SKOK.
REKLAMA
Górnicy dopięli swego
Protest górników w kopalni „Kazimierz-Juliusz” zakończył się porozumieniem. Był to pierwszy przypadek w historii, gdy w rozmowy zaangażowała się także strona rządowa. Jednak zdaniem Marka Wołosa sukces górników nie wnosi nic nowego do polskiego górnictwa.
– Górnicy wywalczyli wszystko, o co negocjowali, ale do polskiego górnictwa nie wnosi to nic dodatkowego. Szkoda, że musiało to wszystko zahaczyć o rząd. W normalnych warunkach prowadzenie takich spółek oparte jest na wartościach biznesowych, a nie politycznych. Jeśli opłaca się wydobywać, to spółka zarabia i wypłaca wynagrodzenia, w przeciwnym wypadku nie i spółka jest zamykana – wyjaśniał członek zarządu Domu Maklerskiego TMS Brokers.
Poszukiwanie ropy i gazu w odwrocie
W Polsce systematycznie spada liczba firm zajmujących się poszukiwaniem ropy i gazów w skałach łupkowych. Liczba koncesji spadła ze 115 do 69, mniej wykonuje się także odwiertów.
– Koncerny międzynarodowe patrzą pewnie na cenę gazu, która na giełdach amerykańskich spadła. Nie oznacza to, że inwestorzy nie wrócą do tych złóż, ale póki co wszyscy przyglądają się nie tylko polityce Polski w tym zakresie, lecz także polityce europejskiej, która nie jest do końca przychylna. Za dużo jest także utrudnień w optymalnym prowadzeniu wydobycia – ocenił Marek Wołos.
REKLAMA
Zapraszamy do odsłuchania audycji Krzysztofa Rzymana!
PR24/GM
Polecane
REKLAMA