Protesty w Gruzji. Ekspert: władze nie chcą dalszej eskalacji
Widać, że łagodniej służby bezpieczeństwa Gruzji obchodzą się z protestującymi, widać mniejszą eskalację, mniejsze użycie pocisków gumowych lub gazu łzawiącego - mówił w Polskim Radiu 24 Maciej Musiał, ekspert ds. Kaukazu w Centrum Badań nad Państwowością Rosyjską i członek redakcji portalu Mówiąc Wprost. Protesty w Tbilisi ponownie wybuchły po tym, jak parlament odrzucił weto do kontrowersyjnej ustawy o "zagranicznych agentach".
2024-05-29, 22:37
Tysiące Gruzinów maszerowało we wtorek ulicami Tbilisi, aby wyrazić sprzeciw wobec ustawy o "zagranicznych agentach". Parlament przyjął ustawę 14 maja, ale cztery dni później dokument zawetowała prezydent Salome Zurabiszwili. W trakcie ponownego głosowania deputowani rządzącej partii Gruzińskie Marzenie odrzucili prezydenckie weto. W Polskim Radiu 24 sprawę komentował Maciej Musiał, ekspert ds. Kaukazu.
Protesty w Tbilisi po odrzuceniu weta do ustawy o "zagranicznych agentach"
Gość audycji zauważył, że w związku z ponownym przegłosowaniem ustawy należy spodziewać się, że protesty społeczne będą dalej trwały. Jednocześnie - jak mówił - nie ma wcale pewności, czy obóz rządzący będzie parł uparcie do wprowadzenia w życie tej ustawy.
- Wydaje mi się, że władzom nie zależy na tym, żeby doszło do eskalacji na ulicach Tbilisi. Widać, że łagodniej służby bezpieczeństwa Gruzji obchodzą się z protestującymi, widać mniejszą eskalację, mniejsze użycie pocisków gumowych lub gazu łzawiącego - wyjaśnił Maciej Musiał.
Ekspert objaśnił, że w Gruzji podzieloną opozycję próbuje zjednoczyć urzędująca prezydent Salome Zurabiszwili, która proponuje porozumienie, mające wspomóc odsunięcie Gruzińskiego Marzenia od władzy. Wybory w tym kraju już w październiku.
REKLAMA
Sankcje na Gruzję?
Tysiące Gruzinów zgromadziło się w centrum Tbilisi, aby wspólnie przemaszerować ulicami miasta, aż do rezydencji prezydenta. Uczestnicy demonstracji chcieli swoją obecnością podziękować Salome Zurabiszwili za poparcie ich protestu. Kontrowersyjna ustawa za kilka dni wejdzie w życie, jeśli nie podpisze jej prezydent, to zrobi to przewodniczący parlamentu. Nowe prawo ogranicza działalność organizacji i mediów. Gruzińskie organizacje pozarządowe już zapowiedziały, że nie podporządkują się ustawie.
Przyjęcie ustawy skrytykowali prezydenci, premierzy i szefowie resortów spraw zagranicznych części państw Unii Europejskiej. Stany Zjednoczone uznały, że ustawa oddala Gruzję od Unii Europejskiej. Już wcześniej sekretarz stanu Antony Blinken zapowiedział sankcje wobec gruzińskich polityków, którzy zaangażowani byli w przyjęcie ustawy o "zagranicznych agentach" oraz wobec ich rodzin. Waszyngton zamierza także zweryfikować dotychczasowe kontakty z Gruzją.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Posłuchaj
* * *
Audycja: Świat w powiększeniu
Prowadzi: Michał Strzałkowski
Gość: Maciej Musiał (ekspert ds. Kaukazu w Centrum Badań nad Państwowością Rosyjską i członek redakcji portalu Mówiąc Wprost)
Data emisji: 29.05.2024
Godzina emisji: 20.33
Polskie Radio 24/jmo
REKLAMA