Zbrodnie w Iziumie. Dr Olchowski: Iluzją było mniemanie, że Rosja się ucywilizowała

- Rosjanie postępują tak, bo w dużej mierze ulegają własnej propagandzie. Oni uważają, że są ofiarami, to Zachód ich napadł, a Ukraińcy to naziści. Ich brutalność bierze się w dużym stopniu z tego, co opowiada im ich propaganda - mówił w Polskim Radiu 24 politolog dr Jakub Olchowski. W lesie pod Iziumem w obwodzie charkowskim, w miejscu masowych pochówków ofiar rosyjskich zbrodni przeprowadzane są ekshumacje.

2022-09-18, 19:40

Posłuchaj

Dr Jakub Olchowski gościem Piotra Węża (Świat w powiększeniu)

Dodaj do playlisty

Pod Iziumem znaleziono łącznie ponad 450 grobów po tym, jak armia rosyjska wycofała się z tego miasta, które okupowała od kwietnia br. Wśród 59 osób, których zwłoki ekshumowano, było 16 mężczyzn-cywilów i 26 kobiet oraz 17 wojskowych ukraińskich. Eksperci podkreślają, że większość ciał nosi oznaki nienaturalnej śmierci.

>>> INWAZJA ROSJI NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<

Zdaniem gościa nie mamy do czynienia z niczym nowym. - Rosja podobnie postępowała przed, w trakcie i po II wojnie światowej. Iluzją po rozpadzie ZSRR było mniemanie, że Rosja się ucywilizowała. Tymczasem nic się nie zmieniło. Najgorsze jest to, że Rosjanie postępują tak, bo w dużej mierze ulegają własnej propagandzie. Oni uważają, że są ofiarami, to Zachód ich napadł, a Ukraińcy to naziści. Ich brutalność bierze się w dużym stopniu z tego, co opowiada im ich propaganda - powiedział dr Jakub Olchowski.

Zwrócił też uwagę, że w rosyjskiej tożsamości zakorzeniony jest imperializm. - Typowo chuligańskie podejście. Może jesteśmy biedni i nie mamy co jeść, ale niech się nas wszyscy boją - dodał.

REKLAMA

Posłuchaj

Dr Jakub Olchowski gościem Piotra Węża (Świat w powiększeniu) 26:01

Dodaj do playlisty

W czwartek wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił, że w wyzwolonym Iziumie odnaleziono masowy grób. "Bucza, Mariupol, teraz - niestety - Izium. Rosja wszędzie zostawia śmierć i musi za to odpowiedzieć" - powiedział. Według ukraińskich władz liczba ofiar rosyjskich zbrodni w Iziumie może okazać się większa niż w Buczy i innych podkijowskich miejscowościach, które były dotąd najstraszniejszym symbolem zbrodni wojennych agresora na Ukrainie. Chodzi o te zbrodnie, które udało się potwierdzić po wyzwoleniu terytoriów. Wciąż niemożliwa do ustalenia jest liczba ofiar m.in. z nadal znajdujących się pod okupacją Mariupola czy Wołnowachy.

Więcej w nagraniu.