Nieszczelna chmura danych
Do Internetu wyciekły zdjęcia, często kompromitujące, najpopularniejszych celebrytów, budząc wśród nich strach i popłoch. Incydent rodzi pytanie o bezpieczeństwo przechowywania danych w tzw. chmurach obliczeniowych.
2014-09-04, 14:49
Posłuchaj
Chmura obliczeniowa działa na zasadzie przeniesienia ciężaru świadczenia usług IT na serwer i umożliwienie stałego dostępu poprzez komputery klienckie. Bezpieczeństwo nie zależy od tego, co stanie się z komputerem klienckim, lecz od systemów zabezpieczeń usługodawcy, a te ostatnio zawiodły lub też padły ofiarom ataku hakerów.
Niekontrolowany deszcz danych z chmury obliczeniowej
Eksperci nie są do końca pewni, czy pojawienie się kompromitujących zdjęć celebrytów w Internecie to wynik wycieku danych z powodu słabych zabezpieczeń, czy też włamania. Pewne jest natomiast, że prawdopodobnie zabezpieczenia chmur obliczeniowych będą wymagały weryfikacji.
– Okazało się, że aplikacja jest dziurawa, ale tak naprawdę na kilku zdjęciach widać, że aparat, którym panie robiły sobie zdjęcia, nie jest iPhonem, a posiada system Android. Co za tym idzie, także inne chmury mogą być dziurawe. Trzeba zwrócić jednak uwagę na fakt, że zdjęcia wyciekły przypadkowo – mówił w rozmowie z Rafałem Motriukiem w PR24 Krzysztof Konieczny, ekspert bezpieczeństwa IT.
Cudowna chmura?
W momencie pojawienia się technologii cloud computingu, czyli chmury obliczeniowej, nowy system był bardzo chwalony. Jako główne zalety wskazywano między innymi rozczłonkowanie danych, które miało utrudniać ich kradzież. Dla hakerów nie ma jednak rzeczy niemożliwych.
REKLAMA
– Sposoby pozyskiwania danych są różne, ale w tym przypadku ataki były przeprowadzane indywidualnie. Tworzono zaplecze w postaci zdobycia adresu mailowego, a potem metodą wielu prób starano się dokonać włamania np. poprzez podszywanie się pod znajomych. Jako użytkownicy powinniśmy wiedzieć, że urządzenia podłączone do Internetu z mikrofonem lub kamerą zawsze będą narażone na atak. Nie znając nawet pewnych luk możemy się spodziewać, że w przyszłości zostaną one znalezione – powiedział Gość PR24.
PR24
REKLAMA