Ebola w Ameryce

Amerykańskie linie lotnicze United Airlines powiadomiły 400 osób, że leciały one tym samym samolotem, co Liberyjczyk chory na ebolę. Tymczasem zgodnie z nakazem władz w Teksasie obowiązkową kwarantanną objęto czterech członków rodziny mężczyzny zakażonego wirusem.

2014-10-07, 16:54

Ebola w Ameryce
. Foto: flickr/ NIAID

Posłuchaj

7.10.14 Marek Wałkuski: „Na jaw wychodzi niekompetencja pracowników służby zdrowia (…)”
+
Dodaj do playlisty

Przedstawiciele United Airlines wskazują, że nie było ryzyka dla pozostałych pasażerów, ponieważ Liberyjczyk znajdujący się na pokładzie samolotu był w zbyt wczesnym stadium choroby. Ostrzeżenie do uczestników lotu wysłano z ostrożności i przekazano im na wszelki wypadek numer telefonu do Rządowego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom. W Polskim Radiu 24 Marek Wałkuski wskazywał, że w Dallas w Teksasie 100 osób poddano kwarantannie.

– Osoby poddane kwarantannie są to ludzie, którzy mieli pośredni lub bezpośredni kontakt z Liberyjczykiem. Czterech członków jego rodziny otrzymało zakaz opuszczania mieszkania. Na jaw wychodzi niekompetencja pracowników służby zdrowia, do których mężczyzna zgłosił się tydzień temu. Mimo że przyznał się pielęgniarce, że przyjechał z Liberii i zdradza objawy eboli, to przepisano mu antybiotyk – mówił korespondent Polskiego Radia w Waszyngtonie.

Nowe stare góry na dnie oceanów

Naukowcy donoszą o odkryciu na oceanicznym dnie nieznanych dotąd gór. Do tej pory znane podwodne szczyty miały  przynajmniej dwa kilometry wysokości. Niższych wzniesień nie było widać i ich odnalezienie umożliwiła dopiero nowoczesna technologia.

–Więcej wiemy o planetach, a głębiny pozostają nieodkryte, ponieważ ich badanie jest bardzo trudne. Gdy badamy ląd, to wykorzystujemy radary, satelity i techniki optyczne. W oceanach mamy grubą na cztery kilometry warstwę wody, która blokuje promieniowanie elektromagnetyczne i nie dociera ono do dna. Badanie trzeba zatem przeprowadzać akustycznie za pośrednictwem sonaru – wyjaśniał w PR24 w rozmowie z Rafałem Motriukiem David Sandwell z Instytutu Oceanografii Scrippsa w USA.

REKLAMA

Studenckie otrzęsiny po hiszpańsku

Hiszpański Senat przyjął inicjatywę wprowadzenia zakazu otrzęsin studentów pierwszego roku. Zakazu domagali się prowadzący uczelnie wyższe, według których podczas otrzęsin młodzież jest upijana, poniżana i zmuszana do niegodnych czynów.

– Przed tygodniem do madryckiego szpitala przywieziono chłopaka w śpiączce alkoholowej. Okazało się, że podczas otrzęsin został zmuszony do wypicia duszkiem litra wina. Inni musieli pić ocet i jeść karmę dla zwierząt. Po zaakceptowaniu projektu przez Senat zostanie on przekazany rządowi. Inicjatywę wspiera także policja – relacjonowała Ewa Wysocka, korespondentka Polskiego Radia w Barcelonie.

Zapraszamy do odsłuchania audycji Rafała Motriuka!

PR24

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej