Ustalenia szczytu w Newport
Ostatni szczyt NATO, który odbył się w Newport w Walii dla wielu zakończył się sukcesem i przeszedł już do historii. Głównym celem spotkania było potwierdzenie gwarancji bezpieczeństwa dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej przed ewentualną agresją Rosji.
2014-09-13, 11:39
Posłuchaj
W Newport przywódcy państw NATO podjęli decyzje dotyczące wzmocnienia obecności wojskowej na wschodniej flance Sojuszu w obliczu polityki Rosji na Ukrainie oraz o utworzeniu sił reagowania o wysokiej gotowości, tzw. szpicy.
Reakcje po szczycie
Członkowie sojuszu wspólnie zdecydowali o tworzeniu sił natychmiastowej reakcji w ramach sił odpowiedzi NATO, które funkcjonują od wielu lat. Przyjęte na szczycie decyzje mają charakter polityczny.
- Szczyt w Newport różnił się od poprzednich. Zgromadzeni tam przywódcy 28 państw jasno definiowali, że trwamy w największym kryzysie od czasów zakończenia zimnej wojny. Zgodnie z ustaleniami szczytu głównodowodzący sił NATO otrzyma narzędzie do natychmiastowego użycia tzw. szpicę. Pod tą nazwą kryje się pięć tysięcy żołnierzy z różnych krajów gotowych do tego, by w razie bezpieczeństwa stanąć w obronie i walczyć - powiedział Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej.
- Przed rozpoczęciem szczytu mieliśmy obawy, że spotkanie w całości będzie poświęcone wydarzeniom w Afganistanie. Dlatego tym bardziej możemy być zadowoleni z wyników szczytu. Żałuję tylko, że tak późno nastąpiły zmiany w postrzeganiu agresywnych intencji Rosji. Wojna rosyjsko – gruzińska w 2008 roku była pierwszym sygnałem ostrzegawczym - podkreślił na antenie PR24 Janusz Onyszkiewicz, były minister obrony narodowej.
Efekty spotkania w Newport
Decyzja o podniesieniu gotowości i zdolności Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego oraz usprawnienie mechanizmów wsparcia sojuszników na wypadek kryzysu to najważniejsze efekty tego spotkania.
- Po decyzjach, które zapadały w ramach szczytu widać było, że niektórzy członkowie nie do końca się jeszcze obudzili. Zabrakło mi decyzji o stałej obecności wojskowej na terenie Europy Środkowej. Mimo rozmów prowadzonych przez przedstawicieli 28 państw w tej kwestii nie udało się osiągnąć konsensusu - zaznaczył Tadeusz Wróbel, publicysta miesięcznika „Polska zbrojna”.
- Czasowa rotacyjna obecność wojskowa na terenach Europy Środkowej jest zwykłym gestem, który nie ma żadnego znaczenia. Przez aktualne władze w Rosji na pewno nie zostanie odebrany jako coś poważnego. Nie podzielam optymizmu ministra Tomasza Siemoniaka. Obserwując obrady w Newport miałem wrażenie, że doszło tam do towarzyskiego spotkania. Niestety nikt głośno nie powiedział o tym, że zajęcie Krymu przez Rosję jest czymś niewłaściwym – dodał Andrzej Walentek, niezależny publicysta wojskowy.
Cafe Armia to magazyn dla miłośników wojska, dla osób pragnących dowiedzieć się tego jak uzbrojona i szkolona jest polska armia. Zapraszamy do odsłuchania audycji Agnieszki Drążkiewicz!
PR24/ Paulina Olak