Piotr Müller: ustawa dezubekizacyjna przywraca sprawiedliwość
- W ustawie dezubekizacyjnej chodzi o nadwyżki i dodatki do emerytur. Jest elementem realizacji sprawiedliwości po przemianach ustrojowych w 1989 roku - mówił w Polskim Radiu 24 rzecznik rządu Piotr Müller
2019-12-17, 08:32
Posłuchaj
Przed Sejmem miał miejsce protest byłych pracowników służb mundurowych w sprawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej, która obniżyła ich świadczenia emerytalno-rentowe. Wcześniej Lewica złożyła w Sejmie projekt zniesienia ustawy. Wszystko to odbywało się w dzień obchodów 49. rocznicy grudniowej masakry na Wybrzeżu w 1970 r. i 38. rocznicy masakry w kopalni Wujek 16 grudnia 1981 r.
"Ustawa powinna obowiązywać"
Powiązany Artykuł
Wyszkowski: przywracanie przywilejów esbekom to wystawianie warty przy pomniku Stalina
Rzecznik rządu zauważył, że demonstracja nie była nowością. - Brały w niej udział osoby, które od wielu miesięcy uważają za niesłuszne postanowienia ustawy dezubekizacyjnej. My uważany, że ona nadal powinna obowiązywać - mówił Piotr Müller. Przypomniał, że dotyczy przywilejów nadawanych funkcjonariuszom SB. - Dodatków, a nie całej emerytury. Jest elementem realizacji sprawiedliwości po przemianach ustrojowych w 1989 roku - podkreślił.
"Chodzi o przywileje, nie o odebranie emerytury"
Piotr Müller przypomniał, że wśród funkcjonariuszy SB były przypadki dobrych zachowań i pomocy opozycji. - Ustawa przewiduje możliwości odwołania się w określonej procedurze. Istnieje możliwość odzyskania przywileju, jeśli do takich indywidualnych sytuacji dochodziło. Podkreślam, że tu chodzi o przywilej. Te osoby miały wyższą emeryturę, niż wynikało to z codziennej pracy Polaków w tym samym czasie, w tym ofiar systemu komunistycznego. Chodzi o wyrównanie, a nie o zabranie emerytury, to element likwidacji przywileju, czyli nadwyżki, którą otrzymywali funkcjonariusze w tamtych czasach - podsumował gość Polskiego Radia 24.
Nowelizacja przepisów o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym
W poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej poinformował, że KE będzie analizować projekt PiS w sprawie dyscyplinowania sędziów pod kątem zgodności z unijnymi zasadami, dotyczącymi niezależności w wymiarze sprawiedliwości.
REKLAMA
Rzecznik rządu podkreślił w Polskim Radiu 24, że nie należy przejmować się oceną Komisji Europejskiej ws. projektu. - Regulacje dotyczące wymiaru sprawiedliwości mają charakter wewnętrzny, nie są objęte polityką traktatową Unii Europejskiej - tłumaczył. - Oczywiście część aparatu administracyjnego KE, czy nawet wymiaru sprawiedliwości UE, próbuje rozszerzać kompetencje w tym zakresie, ale ich nie mają" - dodał Müller. Wyjaśnił, że projekt ustawy ma na celu "uporządkowanie sytuacji w wymiarze sprawiedliwości".
"Nie możemy pozwolić sobie na chaos"
- Nie możemy pozwolić sobie na chaos czy na realizację dwóch systemów sprawiedliwości w Polsce - powiedział rzecznik rządu. Jak zaznaczył, decyzję o tym, kto ostatecznie jest sędzią, podejmuje prezydent. - To jest ostateczny akt, który decyduje o tym, czy ktoś sędzią w Polsce jest czy nie - podkreślił.
Projekt PiS nowelizacji przepisów o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, przewiduje m.in. wprowadzenie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za działania lub zaniechania, mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, a także za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
****
Audycja:"24 Pytania - Rozmowa Poranka"
Prowadzi: Dorota Kania
Gość: Piotr Müller
REKLAMA
Data emisji: 17.12.2019
Godzina emisji: 07.36
REKLAMA