Przez kilka lat podszywała się pod pracownika ABW
Jak to możliwe, że przez kilka lat Jolanta S. vel Sara W. podszywała się pod pracownika Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu? O tym w PR24 mówił Jacek Pieńczak, współwłaściciel firmy zajmującej się handlem bronią oraz szkoleniami.
2019-07-31, 22:00
Posłuchaj
Gość audycji "Kulisy spraw" doprowadził do tego, że kobieta podająca się za pracownicę służb specjalnych usłyszała zarzuty. - Historia znajomości z Jolantą S. rozpoczęła się w roku 2015., podczas szkolenia w Gdańsku – powiedział w Polskim Radiu 24 Jacek Pieńczak. Szkolenie było współorganizowane przez służby specjalne, służby podległe MSWiA oraz MON.
- Na tym spotkaniu Sara, wtedy jeszcze pani Jolanta, przedstawiała się jako pracownik piątego wydziału realizacyjnego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Sprawiała wrażenie bardzo obytej ze służbami. Starała się witać i rozmawiać z bardzo wieloma osobami, które faktycznie były ze służb bezpieczeństwa państwa – podkreślił gość PR24.
- Uwierzyłem jej. Miało na to wpływ kilka czynników. Pierwszy to używanie przez nią fachowego słownictwa, zarezerwowanego wyłącznie dla pracowników służb. Był to też dzień, w którym na ekrany kin wchodziła ekranizacja "Służb specjalnych" Patryka Vegi. Podczas kuluarowych rozmów była dyskusja o tym, że to ona jest pierwowzorem osoby, która pracuje w wydziale piątym. Czas do jej rozpoznania, zdemaskowania był dość długi, bo była ona uwiarygadniana przez szereg ludzi, którzy w tym czasie starali się ze mną współpracować – dodał Jacek Pieńczak.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Rozmawiał Piotr Nisztor.
Polskie Radio 24
--------------------
Data emisji: 31.07.2019
REKLAMA
Godzina emisji: 19.10
REKLAMA