Janusz Korwin-Mikke: chcemy patrzeć złodziejom na ręce
- Chcę zostać prezydentem Warszawy, ale nie ganiam jak inni kandydaci. Daję ludziom szansę na to, by wybrali sobie na prezydenta rozsądnego człowieka - mówił na antenie Polskiego Radia 24 Janusz Korwin-Mikke, prezes partii "Wolność".
2018-10-12, 17:04
Posłuchaj
- Ci panowie, którzy się tak strasznie starają i wkładają miliony w kampanię wyborczą, po prostu chcą się nakraść. Dlatego będziemy patrzyli im na ręce. Nie będę obiecywał nowych dwudziestu linii metra ani ośmiu mostów. Wiem, że gdybym to powiedział, to bym wygrał te wybory. Ale później musiałbym się wstydzić - komentował polityk.
Gość programu przypomniał swoje hasło wyborcze: "Warszawa przyjazna kierowcom". - Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz uwzięła się, żeby zniszczyć kierowców - wyjaśniał. - Najważniejszą sprawą dla Warszawy jest komunikacja. Ludzie muszą móc swobodnie jeździć. Muszą także mieć parkingi, które teraz cały czas są likwidowane. Robione jest to po to, aby nie było kierowców w mieście - ocenił kandydat na prezydenta stolicy.
Janusz Korwin-Mikke przypomniał także o swoim pomyśle zamontowania "startynek" na sygnalizatorach świetlnych. - Jest to takie urządzenie, które pokazuje za ile sekund zapali się zielone światło. Oprócz tego informuje również z jaką prędkością kierowca musi jechać, aby przejechać na zielonym świetle. Przy pomocy tych "startynek" można także zrobić "zieloną falę" - wskazywał prezes partii "Wolność".
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji.
REKLAMA
Rozmawiał Adrian Klarenbach.
Polskie Radio 24/jp
--------------------------
Data emisji: 12.10.2018
REKLAMA
Godzina emisji: 16.15
REKLAMA