M. Gosiewska o protestach w Gruzji: poszło o ordynację wyborczą
- Wybory parlamentarne będą za rok, a ugrupowanie rządzące nie zrealizowało zobowiązania ws. ordynacji wyborczej. To tego dotyczą te obecne protesty - powiedziała w Polskim Radiu 24 wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.
2019-11-26, 08:30
Posłuchaj
W poniedziałek wieczorem czasu lokalnego w stolicy Gruzji demonstrowało około 20 tysięcy ludzi, żądając ustąpienia rządu, reformy systemu wyborczego i przedterminowych wyborów parlamentarnych. Demonstranci zablokowali wejścia do parlamentu, ale szybko zostali rozproszeni przez policję.
Protesty w Gruzji rozpoczęły się ponad tydzień temu, po tym, jak posłowie odrzucili projekt ustawy o zniesieniu mieszanej ordynacji wyborczej i wprowadzeniu zasady proporcjonalności w następnych wyborach, które odbędą się w październiku 2020 r. Opozycja uważa, że obecny system wyborczy faworyzuje partię rządzącą, która ma 77 proc. mandatów w parlamencie po zdobyciu 48,7 proc. głosów w wyborach w 2016 r.
W Gruzji rośnie bezrobocie
REKLAMA
Małgorzata Gosiewska wielokrotnie bywała w Gruzji, ściśle współpracowała ze śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim w obszarach dotyczących spraw międzynarodowych. W PR24 mówiła o pogarszającej się z miesiąca na miesiąc sytuacji milionów Gruzinów. - Rośnie tam bezrobocie. Coraz trudniej utrzymać w Gruzji rodzinę. Młodzi ludzie nie widzą przed sobą perspektyw. Na ulicach widać pokolenie Micheila Saakaszwilego - powiedziała wicemarszałek Sejmu.
Pytana o trwające protesty w Gruzji, ich genezę Małgorzata Gosiewska stwierdziła, że "ludzie mają dosyć Bidziny Iwaniszwilego, oligarchy rosyjskiego, który stoi tak naprawdę za ugrupowaniem rządzącym, czyli Gruzińskim Marzeniem. - To pokazały już wybory prezydenckie - powiedziała posłanka PiS.
Gość PR24 przypomniała, że wybory parlamentarne w Gruzji mają odbyć się już za rok. - Gdyby nie fakt, że cały czas gruzińska opozycja nie ma jednego, silnego lidera, to sytuacja już dawno by się w Gruzji wyklarowała, na korzyść opozycji - powiedziała Małgorzata Gosiewska. - Te protesty w Gruzji rozpoczęły się już w czerwcu. Ludzie powiedzieli: dość. Wyszli na ulice, byli ranni. Wtedy nie spisali się politycy partii opozycyjnych - dodała.
Powiązany Artykuł
Tysiące ludzi na ulicach Tbilisi. "Nie wolno oszukiwać społeczeństwa"
REKLAMA
Z Małgorzatą Gosiewską rozmawiała Dorota Kania.
Polskie Radio 24/tb/PAP/IAR
--------------------------------------
Data emisji: 26.11.2019
Godzina emisji: 7:36
REKLAMA