Eksperci: wciąż jest szansa na pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy, ale to wymaga twardej postawy wobec Brukseli

Goście audycji rozmawiali o znaczeniu środków z KPO dla polskiej gospodarki jak i o kwestiach prawnych związanych z ewentualnym potrącaniem pieniędzy, których byśmy nie dostali z naszych składek, czyli płacenia odsetek od cudzego długu, a które zostały już wyliczone na 734 mld euro.

- Wciąż mamy nadzieję, że środki w ramach KPO do Polski wpłyną, ale obecnie nie wygląda to najlepiej. A jest to kwestia dopływu do Polski prawie 24 mld euro jako grantów i 11,5 mld euro z części pożyczkowej. Jeżeli Polska tych środków nie dostanie to problem czy ma nadal płacić składki na UE staje się rzeczywisty - mówiła prof. Elżbieta Mączyńska.

Zaznaczyła, że w Planie Odbudowy "chodzi przecież o odbudowę o zwiększanie odporności gospodarczej na różnego rodzaju niekorzystne zjawiska poprzez większe ucywilizowanie pod kątem nowych technologii i ochrony klimatu".

- Istotne jest, że właściwie nie ma osobnej puli z napisem spłata Funduszu Odbudowy. Jest to w ramach budżetu Unii na dany rok. Nie bardzo wiem jak miałoby wyglądać nie płacenie składek i moim zdaniem nie jest możliwe wyłączenie się z ich finansowania – analizowała prof. Elżbieta Mączyńska.

Dodała, że nie jest też tak, że Polska nic nie robi, czekając tylko na środki europejskie, bo przecież sama finansuje inwestycje a te za pieniądze z Planu Odbudowy też byłyby prefinansowane z naszego budżetu.

Twarda droga prawna wobec Brukseli?

Prof. Witold Modzelewski podkreślił, że "prawo sprowadza się do tego, że każdy ma możliwość wyrażenia własnego poglądu, co do treści normy prawnej”. Ma też do tego prawo Polska. Jeżeli zatem uznaje, że środki na KPO jej przysługują to władze polskie powinny zająć "oficjalne stanowisko prawne co do legalności owych wypłat” i wystąpić do KE z konkretnych stanowiskiem, że albo otrzymujemy pieniądze albo potrącamy je z naszych zobowiązań, którymi są w tym wypadku składki do unijnego budżetu.

- Potem wyznaczamy termin do realizacji zobowiązania ze strony naszego dłużnika, tutaj jest nim UE, i mówimy, że jeśli pieniędzy nie otrzymamy to zastrzegamy sobie środki retorsyjne albo rekompensujące oraz możliwość ochrony żywotnych interesów naszego kraju – wyjaśniał prof. Witold Modzelewski.

Według niego teraz "cały czas Polska jest traktowana jak ten, który mniej może, którego można sztorcować i którego wypowiedzi nie należy zbyt poważnie traktować".

Tymczasem w opinii prof. Witolda Modzelewskiego nie ma już Nowej Europy bez Polski, to kwestia zmiany światowego układu. Unii Europejskiej nie stać na kryzys analogiczny, a nawet gorszy od tego, który ciągle jest związany z Brexitem i nadal trwa.

Co dalej z rajami podatkowymi?

Goście audycji rozmawiali również o ogromnym unijnym problemie rajów podatkowych. Prof. Elżbieta Mączyńska wyraziła ubolewania, że Unia poświęca wiele czasu utarczkom z Polską, a w tak trudnym czasie jak obecny problem rajów podatkowych został odłożony, choć świat, jak mówiła, cały świat zastraszająco dużo traci na niepłaceniu podatków. W latach 2015-2018 wpływy światowe z CIT spadły z 49 proc. do 24 proc.

Prof. Witold Modzelewski stwierdził, że przyczyną takiego stanu rzeczy są "układy". Wskazywał na raj podatkowy w Luksemburgu, którego były premier i minister finansów był potem szefem KE oraz tzw. "umowy luksemburskie" utajniające wielkość opodatkowania w zamian za przeniesienie siedzimy firmy do tego na ogół zupełnie fikcyjne.

- W VAT i akcyzie na poziomie europejskim stworzono największą katastrofę fiskalną w historii, nawet bez rajów podatkowych. Była to "harmonizacja podatków" w złej wierze. Powstały luki, masłowe wyłudzenia – powiedział prof. Witold Modzelewski.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, którą prowadziła Anna Grabowska.

Posłuchaj

Profesor Elżbieta Mączyńska i prof. Witold Modzelewski komentują spór o unijne pieniądze na KPO oraz raje podatkowe ("Rządy Pieniądza" Anna Grabowska PR24) 22:54

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

PR24/Anna Grabowska/sw