Jacek Błaszczyk, dziennikarz, który tropił pedofilów: działałem na pograniczu prawa

- Działałem na pograniczu prawa. Potrzebowałem pół roku, żeby przyszły pierwsze efekty mojego śledztwa. Musiałem krok po kroku zdobywać zaufanie przestępców-pedofilów. Na poczatku nie chciano nawet ze mną rozmawiać - powiedział w PR24 Jacek Błaszczyk, dziennikarz śledczy, współautor materiałów prasowych i filmowych dot. pedofilii.

2019-05-23, 11:00

Jacek Błaszczyk, dziennikarz, który tropił pedofilów: działałem na pograniczu prawa
Jacek Błaszczyk . Foto: PR24/AK

Posłuchaj

23.05.2019. Gość PR24: Jacek Błaszczyk, dziennikarz śledczy, współautor śledztwa dot. pedofilii na Dworcu Centralnym.
+
Dodaj do playlisty

W 2002 roku dziennikarz śledczy tygodnika "Wprost" Jacek Błaszczyk podszywając się w internecie pod pedofilów szukających dziecięcej pornografii, umożliwili zlikwidowanie międzynarodowej siatki. Przez kilka miesięcy zdobywał zaufanie pedofilów poznanych w internecie. O sprawie została poinformowana Prokuratura Okręgowa w Warszawie oraz Centralne Biuro Śledcze. 

Członkami pedofilskiej ośmiornicy były przeważnie osoby wykształcone, szanowane. Ani ich rodziny, ani znajomi nie wiedzieli, że są pedofilami.

Jacek Błaszczyk mówił w Polskim Radiu 24 o pracy nad tym tematem. Był wtedy początkującym, młodym dziennikarzem. Mieszkał we Francji. - Potrzebowałem pół roku, żeby przyszły efekty mojej pracy. Musiałem zdobywać krok po kroku zaufanie przestępców-pedofilów. Na początku nie chciano ze mną nawet rozmawiać - powiedział. - Musiałem działać na pograniczu prawa. Byłem weryfikowany. Mogli zobaczyć moją twarz, mój dowód osobisty i przejrzeć internet - sprawdzić tam, czy już się gdzieś nie pojawiłem - dodał.

Gość audycji opowiadał o efektach śledztwa i roli, jaką w wyjaśnianiu sprawy miała policja i prokuratura. 

REKLAMA

- Poinformowaliśmy policję. To był dla nich szok. To było widać po twarzach. Śledztwo szło w pierwszych tygodniach mocno do przodu. Potem, gdy sprawa trafiła do prokuratury, zapanowała cisza. Pamiętam liczne próby przesuwania terminów publikacji artykułów we "Wprost" - wspomina Jacek Błaszczyk. - Ta sprawa chyba ich przerosła - dodaje.

Gość audycji wyjaśniał, że organa ścigania, mając do dyspozycji efekty dziennikarskiego śledztwa obciążające pięciu pedofilów, "dalej nie zrobiły nic".

- Kilka wątków tej sprawy zaprowadziło mnie do Francji. Tam zrobiłem kontynuację polskiego tropu. Dla porównania, po roku roku śledztwa 75 osób aresztowanych w całej Europie - wspomina.

Według gościa PR24, w światku przestępczym "nie ma wyspecjalizowanych grup zajmujących się wyłącznie pedofilią".

REKLAMA

-  To płaska struktura luźno powiązanych ze sobą osób. Ktoś wpada na pomysł biznesu w obszarze pornografii dziecięcej. Zakłada serwis. To najczęściej grupy 5-20 osób - powiedział Jacek Błaszczyk.

W tygodniku "Wprost" tematem pedofilii zajmowali się oprócz bohatera audycji także Piotr Kudzia i Grzegorz Pawelczyk.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Audycję prowadził Michał Rachoń.

REKLAMA

Polskie Radio 24/tb

------------------------------------

Data emisji: 23.05.2019

Godzina emisji: 10.09

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej