Michał Woś o polskiej pomocy humanitarnej: nasz kraj pomaga ofiarom konfliktów zbrojnych na miejscu

- Polski rząd przyjął dobrą postawę, i pomaga ofiarom konfliktów zbrojnych, tam gdzie ludzie są rzeczywiście uchodźcami - powiedział w Polskim Radiu 24 Michał Woś, nowy minister ds. pomocy humanitarnej.

2019-06-11, 16:07

Michał Woś o polskiej pomocy humanitarnej: nasz kraj pomaga ofiarom konfliktów zbrojnych na miejscu — Michał Woś, minister ds. pomocy humanitarnej. Foto: PR24/MS

Posłuchaj

11.06.19 Michał Woś o polskiej pomocy humanitarnej

Dodaj do playlisty

Michał Woś został najmłodszym ministrem w obecnym rządzie Zjednoczonej Prawicy. Po niedawnej rekonstrukcji rządu został ministrem ds. pomocy humanitarnej. Objął tę funkcję w wieku 28 lat.

Powiązany Artykuł

Michał Woś: obecnie zajmujemy się wspieraniem chrześcijan na Bliskim Wschodzie

- Urząd ministra koordynatora ds. pomocy humanitarnej powstał w odpowiedzi na gigantyczny kryzys uchodźczy na granicach Unii Europejskiej, który nasilił się kilka lat temu. Ten problem dalej jest jednak aktualny, a w gorących okresach letnich presja migracyjna się jeszcze bardziej nasila - zauważył Michał Woś. Minister podkreślił również, że państwo polskie nie chce leczyć tylko objawów tego kryzysu. - Trzeba pomagać ludziom, wspierać organizacje, które niosą pomoc, ale rząd przyjął słuszną strategię pomocy na miejscu - dodał.

Gość PR24 zaznaczył także, że wewnątrz krajów Unii Europejskiej jest świadomość solidarności międzynarodowej. - Jesteśmy zobowiązani do pomocy innym, ale istnieje coś takiego jak porządek miłości. Najpierw liczy się własna rodzina, własne państwo, a dopiero potem jak mamy możliwość, to pomagamy dalej - powiedział. Michał Woś zauważył, że Polska przeznacza na współpracę rozwojową gigantyczne środki. - Kilkaset milionów złotych rocznie idzie bezpośrednio na pomoc humanitarną. Nasz kraj uczestniczy również w mechanizmach europejskich jak chociaż instrument turecki, który wspiera bezpośrednie działania humanitarne. Na tle całości naszego budżetu nie są to małe środki - komentował minister.