Sprawa reparacji wojennych zamknięta? Olga Doleśniak-Harczuk: wciąż brak wyliczeń
- Heiko Maas powiedział, że to Niemcy, a nie Naziści dokonali masakry na Woli - mówi Olga Doleśniak-Harczuk z Gazety Polskiej Codziennie w rozmowie z Polskim Radiem 24. Dziennikarka komentowała pozycję Polski w rozmowach z Niemcami w sprawie reparacji.
2019-08-02, 14:31
Posłuchaj
Z okazji 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego do Polski przyjechał Heiko Maas, niemiecki minister spraw zagranicznych. Jego wizytę w Polskim Radiu 24 komentowała Olga Doleśniak-Harczuk, dziennikarka Gazety Polskiej Codziennie.
Powiązany Artykuł
Wizyta Heiko Maasa w Polsce. "Jego słowa nie były czymś w rodzaju nowego wymiaru"
Heiko Maas jest dobry w "żonglowaniu symbolami"
Olga Doleśniak-Harczuk zwróciła uwagę na wypowiedź niemieckiego ministra z 1 sierpnia. Wyraźnie zaznaczył on, że to Niemcy odpowiadają za zbrodnie wojenne, między innymi Rzeź Woli. Dyplomata nie uciekał się do sformułowań rozmywających odpowiedzialność, takich jak "naziści".
Równocześnie jednak dziennikarka stwierdziła, że jest to symboliczne, a Heiko Maas dobrze radzi sobie z "żonglowaniem symbolami". Jednak rodzi się pytanie, czy za znaczącą deklaracją i przyjęciem moralnej odpowiedzialności Niemcy zamierzają okazać także jakieś konkretne czyny.
Wraca sprawa reparacji wojennych
Dziennikarka Gazety Polskiej Codziennie przypomniała, że w trakcie tej samej konferencji prasowej Heiko Maas określił sprawę reparacji wojennych jako zamkniętą. To zaś oznacza, że za symbolami nie idzie nic więcej, a wzięcie na siebie moralnej odpowiedzialności to za mało.
REKLAMA
Jak zauważyła jednak, sprawa wciąż nie jest zakończona także po stronie polskiej. Z jednej strony sprawę odszkodowań za niemieckie zbrodnie podnosi się regularnie, jednak wciąż nie ma żadnych konkretów.
- Jeżeli oczekujemy reparacji, to Niemcy mogą mówić, że sprawa jest zamknięta, ale pomyślmy nad naszym stanowiskiem, nad naszą postawą i nad tym, czy mamy już wyliczenia. Z tego co wiem, wyliczenia dopiero mają być za kilka tygodni - podkreśla Olga Doleśniak-Harczuk.
Nie wszyscy Niemcy uznają odpowiedzialność
Dziennikarka przypomniała także, że w Niemczech wciąż pojawiają się problemy z uznaniem odpowiedzialności tego narodu za zbrodnie II wojny światowej. Wprawdzie elity akademickie są jej świadome, jednak ich wiedza też często ogranicza się tylko do Holokaustu.
REKLAMA
Równocześnie wciąż pojawiają się niemieccy politycy, którzy uważają, że Niemcy sami stali się pierwszą ofiarą nazizmu.
Rozmowę prowadził Antoni Trzmiel
***
Data emisji: 2.08.2019
REKLAMA
Godzina emisji: 13:09
PR24/jmo
REKLAMA