Dr Małgorzata Bonikowska: Europie brakuje integracji w polityce zagranicznej
- Uważamy, że Rosja stanowi zagrożenie także dla nas, jeżeli chodzi o uprawianie przez Rosjan polityki siłowej. To bardzo blisko naszej granicy, dlatego odbieramy to obecnie jako front walki, czego nie ma na zachodzie i południu Europy. Jesteśmy zintegrowani, ale nie w polityce zagranicznej - powiedziała w Polskim Radiu 24 dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych.
2019-12-08, 15:26
Posłuchaj
Rozmówczyni mówiła o rozmowach tzw. "czwórki normandzkiej", czyli przedstawicieli Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji na temat sytuacji na Ukrainie. - Trzeba rozmawiać, bo Ukrainie grozi oderwanie części jej terytorium. Zachód w pewnym sensie pogodził się z tym, że Krym jest dla Ukrainy stracony. Państwa takie jak Francja dążą do resetu z Rosją. To, że Rosja jest tak bliskim sąsiadem Europy powoduje, że część krajów zachodnich chce przełamać ten impas - zaznaczyła.
"Szansa powrotu do rozmów"
- Reset z Rosją nie jest dobrą sytuacją dla Ukrainy. Nie zdarzyło się nic, aby widzieć sygnały, że sytuacja się polepsza. Ukrainie grozi nacisk ze strony Zachodu, aby przejść nad porządkiem dziennym wobec złamania prawa narodowego przez Rosję. Dla Rosjan z kolei jest to szansa, aby wejść ponownie w obieg zachodni. Przypominam, że została wykluczona ze wspólnoty G8. Z punktu widzenia Rosji to szansa powrotu do rozmów - stwierdziła ekspert.
Powiązany Artykuł
Dariusz Materniak: część zachodnich polityków ma naiwne podejście do Rosji
- To niedobre także z punktu widzenia Polski, bo rozmowy odbywają się bez nas. Uważamy, że Rosja stanowi zagrożenie także dla nas, jeżeli chodzi o uprawianie przez Rosjan polityki siłowej. To bardzo blisko naszej granicy, dlatego odbieramy to obecnie jako front walki, czego nie ma na zachodzie i południu Europy. Jesteśmy zintegrowani, ale nie w polityce zagranicznej. Rosja nie jest krajem, którego boją się ludzie na Zachodzie. Tam większe obawy są odnośnie terroryzmu - zauważyła.
<<CZYTAJ TAKŻE>> Dojdzie do spotkania Putina z Zełenskim. Znamy miejsce rozmów
REKLAMA
- Nigdy nic się nie dzieje bez przyczyny, ale można spodziewać się, że targi toczą się cały czas. Wydaje się zasadne podejrzenie, że Francja reprezentuje taki pogląd w UE, który mówi, że po 5 latach należy coś zrobić z Rosją. Część polityków uważa, że najlepszym sposobem byłoby uwzględnieniem rosyjskich interesów na tym terenie, co jest oczywistym zagrożeniem dla integralności Ukrainy - przyznała.
"Rosja idzie tak daleko, jak może"
Dr Małgorzata Bonikowska mówiła także o relacjach rosyjsko-białoruskich - Polityka rosyjska za Putina jest dość jasna. Rosja chce odzyskać to, co uważa za swoje, jak np. Krym i mieć wpływy na terenach, które były częścią Związku Sowieckiego, albo były częścią bloku wschodniego, choć w mniejszej skali. Rosja prowadzi także regionalną i globalną politykę. Pod przywództwem Putina Rosja uważa się za gracza globalnego. Jest mocarstwem nuklearnym, o czym wiedzą choćby USA. Rosja wróciła także do głównej rozgrywki na Bliskim Wschodzie - zwróciła uwagę.
Powiązany Artykuł
Ekspert: Rosja zaczęła twardą grę, traktuje Białoruś jak obiekt ekspansji
- Rosja dąży do tego, aby pójść tak daleko jak może. Białoruś była najbliższym Rosji kawałkiem Związku Sowieckiego. Reżim prezydenta Łukaszenki w zasadzie jest od Rosji zależny. Łukaszenka zbudował państwo pod swoim zarządem. Problem Putina polega na tym, że Łukaszenka po 20 latach wcale nie chce tej władzy utracić i kwestionuje kurs rosyjski. Uważa on, że Białoruś jest jego terytorium i nie chce żadnego wchłonięcia do Rosji. Putin musi zatem szukać innego sposobu fuzji Ukrainy i Białorusi - podsumowała.
***
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Prowadził Krzysztof Grzybowski
Polskie Radio 24/pkr
______________________
Data emisji: 08.12.2019
REKLAMA
Godzina emisji: 18.33
REKLAMA