Gość Polskiego Radia 24 odniósł się do konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego ws. tarczy antykryzysowej. - Polska jest relatywnie do świata krajem bogatym. W Europie i krajach bogatych nastąpił zanik produkcji i trudno żyć w takich sytuacjach. Słyszałem o tym, że 30-40 proc. ludzi może stracić pracę. Być może wrócą produkcyjne miejsca pracy, ale ludzie nie będą pracowali za dolara dziennie. Albo siła zakupowa nam się zwiększy, ale mamy pracę, lub możemy dalej produkować i utrzymywać dwucyfrowe bezrobocie - zaznaczył.
Jadwiga Emilewicz: do piątku kolejne propozycje rozwiązań tarczy antykryzysowej
"Bolesne skutki"
- Udział produkcji w polskim PKB jest stosunkowo duży, natomiast jeśli UE zamierza się pozbierać i zacząć odgrywać istotną rolę w polityce światowej, to musi tam nastąpić przebudzenie i uświadomienie sobie swojej siły. Nikt nie słyszał o tym, by nakładać ograniczenia na siebie, a tymczasem eurokracja sama ogranicza swoje możliwości działania - podkreślił.
- Tarcza antykryzysowa była odpowiedzią na szybko, ale tak naprawdę to dodatek do tego, co ma nadejść. Wydaje się, że parę milionów miejsc pracy da się uratować. Nie ma jednak rządu w Polsce i na świecie, który ochroniłby przed wszystkim. Skutki pandemii niestety odczujemy boleśnie - dodał rozmówca.
<<CZYTAJ TAKŻE>> Duże zainteresowanie pomocą z tarczy antykryzysowej. Premier podał statystyki
- Porównując Polskę z innymi krajami, mamy jednak powody do pewnej dumy, patrząc na nasze zdyscyplinowanie i odpowiedzialność - podsumował.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: Temat dnia
Prowadzący: Michał Rachoń
Gość: Cezary Kaźmierczak (ZPiP)
Data emisji: 21.04.2020
Godzina emisji: 11.00
PR24/pkr