"Byłby to bardzo mocny symbol". Olga Doleśniak o pomniku polskich ofiar nazizmu w Berlinie
- Obawiano się, że to będzie wyróżnianie ofiar. A Niemcy nie mogą pozwolić sobie na wystawienie takiego pomnika Polakom, bo co ofiarami Związku Sowieckiego czy ofiarami państw dawnej Jugosławii? - powiedziała Olga Doleśniak (Instytut Staszica, "Nowe Państwo"). Publicystka odniosła się do kompromisu wypracowanego w związku z uhonorowaniem polskich ofiar nazizmu w Berlinie.
2020-06-13, 19:00
Posłuchaj
Niemiecki Instytut Spraw Polskich w Darmstadt oraz Fundacja Pomnika Pomordowanych Żydów Europy zaproponowały połączenie dwóch konkurujących ze sobą inicjatyw i stworzenie w Berlinie zarówno centrum dokumentacji na temat niemieckiej okupacji w Europie w latach 1939-1945, jak i pomnika upamiętniającego napaść nazistowskich Niemiec na Polskę.
Obie instytucje przedstawiły nową koncepcję we wspólnym liście otwartym, skierowanym m.in. do przewodniczącego Bundestagu Wolfganga Schaeuble, szefa niemieckiej dyplomacji Heiko Maasa, minister kultury Moniki Gruetters i szefów frakcji politycznych w Bundestagu.
"Pomnik ma przypominać o niemieckiej napaści na Polskę i początku II wojny światowej"
Kompromis przewiduje, że w centrum Berlina, na nowym „Placu 1 września 1939”, stanie pomnik przypominający o niemieckiej napaści na Polskę i początku II wojny światowej. Na tym samym placu utworzona zostanie placówka edukacyjna zajmująca się dokumentacją losów Polaków i innych narodowości, ofiar brutalnej wojny na wyniszczenie. W ten sposób rozproszone mają być wątpliwości niektórych polityków i historyków obawiających się zawężenia upamiętnienia jedynie do polskich ofiar, co mogłoby sprowokować żądania osobnego upamiętnienia ze strony przedstawicieli innych narodów i ofiar niemieckich zbrodni.
Rozwiązanie zaproponowane przez dwie najważniejsze instytucje zaangażowane w spór o sposób upamiętnienia ofiar hitlerowskiego barbarzyństwa w Polsce i w innych krajach Europy to klasyczny kompromis.
REKLAMA
"Nic nie stoi na przeszkodzie, aby postawić pomnik polskim ofiarom w centrum Berlina"
Publicystka, znawczyni Niemiec Olga Doleśniak mówiła w Polskim Radiu 24 o kompromisowym rozwiązaniu ws. pomnika polskich ofiar nazizmu w Berlinie. Przekonywała, że dla wielu niemieckich środowisk postawienie pomnika i uczczenie w ten sposób polskich ofiar było czymś niedopuszczalnym.
Powiązany Artykuł
Prof. Jan Żaryn: napadli na nas Niemcy, a nie naziści
- Obawiano się, że to będzie wyróżnianie ofiar. A Niemcy nie mogą pozwolić sobie na wystawienie takiego pomnika Polakom. A co ofiarami Związku Sowieckiego czy ofiarami państw dawnej Jugosławii? - relacjonowała Gość PR24. Podkreślała, że ten argument jest jej zdaniem całkowicie nielogiczny.
- Jadąc do Berlina można łatwo wyrobić sobie zdanie, że ta argumentacja jest chybiona. W Berlinie są różne pomniki poświęcone np. Romom czy ofiarom homoseksualnym III Rzeszy (...) Ta pamięć już uległa defragmantyzacji i dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, aby postawić pomnik polskim ofiarom w centrum Berlina. Byłby to bardzo mocny symbol i znak, że jest związek przyczynowo-skutkowy - tłumaczyła Olga Doleśniak.
REKLAMA
Według Gościa PR24 "są w Niemczech osoby, miedzy innymi publicyści, którzy przestrzegają przed wrzucaniem wszystkich ofiar do jednego kotła". - Można spotkać się z tłumaczeniami, że Polakom należy się taki pomnik i że nie podlega żadnej debacie. To uniwersalizacja wszystkich ofiar, a efekt jest taki, że np. młodzi Niemcy nie orientują się, co tak naprawdę działo się w czasie II wojny światowej - stwierdziła publicystka "Nowego Państwa".
Zachęcamy do wysłuchania nagrania rozmowy.
***
Audycja: "Temat Dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Mateusz Drozda
Gość: Olga Doleśniak, Instytut Staszica, "Nowe Państwo", "Gazeta Polska Codziennie"
REKLAMA
Data emisji: 13.06.2020
Godzina emisji: 18:33
Polskie Radio 24/tb/IAR
REKLAMA