"Pomyślałam, że nie mogę stać obok". Była opozycjonistka wspomina Solidarność
- W domu otrzymałam takie wychowanie - tata wpoił mi, że trzeba mieć odwagę działać zgodnie z własnymi przekonaniami. Po wielkich wahaniach, ze świadomością konsekwencji, jakie się z tym wiązały, pomyślałam, że muszę to zrobić, żeby mieć szacunek dla samej siebie - mówiła w Polskim Radiu 24 Ewa Kubasiewicz, działaczka opozycji w PRL.
2020-08-31, 14:38
40 lat temu podpisano porozumienia, które dały początek zmianom demokratycznym w Polsce. Pierwszy punkt słynnych 21 postulatów mówił o akceptacji niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych. Strajki na Wybrzeżu, które rozlały się na całą Polskę, doprowadziły do utworzenia Solidarności.
Powiązany Artykuł
Sierpień 80 - zobacz serwis specjalny
Inspiracja działalnością Joanny i Andrzeja Gwiazdów
Jak mówiła w Polskim Radiu 24 Ewa Kubasiewicz, opozycjonistka z czasów PRL, działalność sprzeciwiającą się władzy komunistów rozpoczęła w 1979 roku. Pytana, czemu zdecydowała się na taki krok, przyznała, że to fakt działalności Joanny i Andrzeja Gwiazdów skłonił ją do podjęcia tego ryzyka. - Pomyślałam, że nie mogę stać obok. W domu otrzymałam takie wychowanie - tata wpoił mi, że trzeba mieć odwagę działać zgodnie z własnymi przekonaniami. Po wielkich wahaniach, ze świadomością konsekwencji, jakie się z tym wiązały, pomyślałam, że muszę to zrobić, żeby mieć szacunek dla samej siebie - przyznała.
Czytaj także:
- "Dzięki swojej odwadze dawała przykład". Prezes IPN o Alinie Pienkowskiej-Borusewicz
- Solidarność uczczona na świecie. Zobacz wyjątkowe iluminacje
- "Do dzisiaj nie wiemy wszystkiego". Prof. Suleja o Sierpniu '80
Działaczka opozycji komunistycznej mówiła, że Joanna i Andrzej Gwiazdowie poinformowali ją, jak należy się zachowywać w razie zatrzymania przez milicję lub SB.- Byłam doskonale przygotowana. To zdało egzamin, bo kiedy mnie aresztowano 20 grudnia 1981 roku, to mimo 14 godzin przesłuchań, nie odpowiedziałam na żadne pytanie. Wiedziałam, że tak należy, bo ludzie często w zdenerwowaniu udzielają odpowiedzi nieprzemyślanych, a nawet jeśli są one przemyślane, to ubecja potrafi przekręcić je na niekorzyść przesłuchiwanego - wskazała gość "Tematu dnia".
REKLAMA
Współpraca z Solidarnością Walczącą
W rozmowie wspominała też inne aresztowane z nią kobiety, które zmuszone zostały do emigrowania z Polski. - Oczywiście, że żałuję emigracji. Tam nigdy nie jest tak, jak w kraju, człowiek nigdy nie jest u siebie, będzie obywatelem drugiej kategorii - oceniła.
Posłuchaj
Jak wspominała, na Zachód wyjechała po wstąpieniu do Solidarności Walczącej w 1983 roku. - Im zależało, żebym pojechała do Paryża i próbowała zorganizować jakąś pomoc dla Solidarności Walczącej, bo w tamtym okresie pomoc szła tylko do oficjalnego związku wałęsowego. Dlatego też Solidarność Walcząca nie miała dostępu do pomocy - przyznała Ewa Kubasiewicz.
W rozmowie więcej wspomnień z działalności opozycyjnej Ewy Kubasiewicz. Zachęcamy do wysłuchania nagrania.
***
Audycja: "Temat dnia"
REKLAMA
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Ewa Kubasiewicz
Data emisji: 31.08.2020
Godzina emisji: 13.33
REKLAMA
Polskie Radio 24/st, mbl
Polecane
REKLAMA