Koniec procesu ws. gen. Marka Papały. Sylwester Latkowski: ludzie nie wierzą, że to jest prawda
- Nie wiem kto w Polsce jest w stanie powiedzieć, że na 100 proc. poznaliśmy prawdę ws. zabójstwa gen. Marka Papały - mówił na antenie Polskiego Radia 24 dziennikarz śledczy Sylwester Latkowski.
2020-09-29, 15:41
Prokuratura zażądała dożywocia dla Igora M., ps. Patyk, oskarżonego m.in. o zabójstwo byłego szefa policji Marka Papały. Proces w tej sprawie skończył się po blisko pięciu latach.
Powiązany Artykuł
Proces ws. zabójstwa gen. Marka Papały. Prokurator zażądał kary dożywocia dla Igora M.
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 nikt nie uwierzy w ten wyrok. - Upłynęło za dużo czasu, za dużo było zwrotów, zawsze w tle była polityka. Kiedyś powiedziano, że śledztwo ma obronić honoru policji. Jeżeli policja chce w ten sposób bronić swojego honoru, to pokazała, że zwykli śmiertelnicy nie mają co liczyć na wyjaśnienie swoich spraw. Od początku w tym śledztwie źle się działo. Zmieniały się grupy policyjne i prokuratorskie, ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości. Śledztwo krążyło jak bezwładna kula bilardowa. Zaważyło na pewno to, że przez wiele lat śledztwo nie było kontrolowane. Niestety, złą rolę odegrali też dziennikarze, którzy zadowalali się przeciekami od śledczych. Ci ostatni bali się dotknąć śledztwa, bo zaraz podnosił się rumor w mediach, że chcą ingerować w sprawę. Pierwsze ekipy śledcze wykorzystały to, że były bezkarne - powiedział Sylwester Latkowski.
Przypomniał, że sprawą zajmowały się dwie prokuratury, które miały dwie różne wersje. - Doszliśmy do takiej paranoi, że Łódź robiła swoje śledztwo, a Warszawa swoje. Nikt nie potrafił wprowadzić porządku. Spowodowało to, że mamy dziś taki, a nie inny obraz. Zapadł wyrok i ludzie w to nie wierzą. Nie wierzą, że to jest prawda. To jest najsmutniejsze - dodał.
Rola świadka koronnego
Według łódzkiej prokuratury Igor M. (dawniej - Ł., jest on świadkiem koronnym od lat współpracującym z organami ścigania; był wcześniej karany) zastrzelił Papałę w trakcie próby kradzieży jego daewoo espero o wartości "co najmniej 31 tys. zł". Wraz z Igorem M. oskarżono sześć osób, którym zarzucono kradzieże w końcu lat 90. kilkudziesięciu samochodów osobowych. Trzem z nich zarzucono także usiłowanie dokonania rozboju wobec Papały.
REKLAMA
Sylwester Latkowski zwrócił uwagę, że świadek koronny "Patyk" był wykorzystywany w wielu sprawach. - Cieszył się takim immunitetem, że nie mógł być przesłuchiwany przez inne osoby. Czego bali się śledczy, że aż tak go bronili? W tej sprawie zawsze źle się działo. Nigdy nie dałbym ręki za to, która wersja śledcza jest prawdziwa. Doprowadzono do tego, że ludzie, którzy poznali dowody i bohaterów tej sprawy, nie potwierdzą, że są pewni. Być może w tle jest niepokój, że w apelacji sprawa się wywróci. Nie wiem, kto w Polsce jest w stanie powiedzieć, że na 100 proc. poznaliśmy prawdę ws. zabójstwa gen. Marka Papały - tłumaczył dziennikarz śledczy.
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że "Patyk" od razu "był w tym śledztwie". - Był stroną, która oskarżała innych, nie zjawił się znikąd. Kto w takim razie poniesie odpowiedzialność za wersje śledcze, które były wcześniej lansowane, za wydane pieniądze. Za zniszczone życia, bo wiele osób oberwało za to śledztwo. Dlaczego nie rozliczamy tych ludzi? Kto odpowie za to, że świadek koronny był przez tyle lat świadkiem koronnym, a dziś okazał się być zabójcą gen. Marka Papały? Powinniśmy zająć się rozliczaniem tych wszystkich, którzy doprowadzili do tej sytuacji. Prawdy i pewności w tej sprawie opinia publiczna nie będzie miała - podsumował Latkowski.
Posłuchaj
Nadinsp. Marek Papała kierował polską Policją od 3 stycznia 1997 r. do 29 stycznia 1998 r. Zamordowany został 25 czerwca 1998 r. w Warszawie przed blokiem, gdzie mieszkał wraz z rodziną.
REKLAMA
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Sylwester Latkowski (dziennikarz śledczy)
Data emisji: 29.09.2020
Godzina emisji: 14.45
PR24
REKLAMA