Cywiński o raporcie NIK ws. wyborów korespondencyjnych: Banaś przywdział szaty opozycji
- Trudno zaliczyć pana Banasia do reprezentanta opozycji, ale stało się tak, że takie szaty na siebie przywdział. Po jego kłopotach okazało się, że istotną sprawą stały się wybory storpedowane z powodów politycznych. Ma więc to wszystko charakter polityczny - powiedział Piotr Cywiński z tygodnika "Sieci". Gośćmi Polskiego Radia 24 byli także Sławomir Jastrzębowski oraz Dawid Wildstein.
2021-05-14, 11:06
Najwyższa Izba Kontroli orzekła, że organizacja ubiegłorocznych wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym nie miała podstaw prawnych. Prezes NIK Marian Banaś wskazał, że wybory organizuje wyłącznie Państwowa Komisja Wyborcza. Centrum Informacyjne Rządu przedstawiło ekspertyzę i opinie prawne mówiące o zgodności działań podjętych przez władze i ustosunkowało się do raportu NIK.
Powiązany Artykuł
Rafał Woś o wyborach korespondencyjnych: to była próba utrzymania konstytucyjnego porządku
"Chęć walki z PiS"
Piotr Cywiński powiedział, że głównym powodem atakowania przez opozycję pomysłu wyborów korespondencyjnych była chęć walki z PiS. - Mniej więcej w tym samym czasie odbyły się wybory korespondencyjne w Bawarii. Wprowadzono tam istotne zmiany wyborcze. Jest to praktyka stosowana w cywilizowanych krajach. U nas stało się inaczej. Wiadomo, że głównym powodem torpedowania tego pomysłu była chęć walki z PiS - powiedział.
- Trudno zaliczyć pana Banasia do reprezentanta opozycji, ale stało się tak, że takie szaty na siebie przywdział. Po jego kłopotach okazało się, że istotną sprawą stały się wybory storpedowane z powodów politycznych. Ma więc to wszystko charakter polityczny - ocenił.
- "Element osobistej gry Banasia". Jacek Karnowski o raporcie NIK
- Kamienica, rzeźba, darowizna. Śledczy od kilkunastu miesięcy prześwietlają majątek Mariana Banasia
- Zarzuty Banasia wobec działań CBA. Żaryn: nieuprawniona insynuacja
Podobnego zdania był także Dawid Wildstein. Publicysta powiedział, że postawa Platformy Obywatelskiej nie pomagała w przeprowadzeniu wyborów podczas trudnej sytuacji pandemicznej. - Wspominając tamten okres działania PO, podobnie jak obecnie, były nastawione tylko na bycie anty. Mieliśmy skomplikowaną sytuację, w związku z czym należało szukać konsensusu, a strona opozycji z powodu fatalnych sondaży nie była tym zainteresowana - powiedział.
- Okres wyborów prezydenckim był czasem teorii spiskowych opozycji. Mówiono, że jeżeli nie odbędą się w terminie, to znaczy, że panuje nazizm. Za drugim razem mówiono, że rząd chce zarazić Polaków. Był to trudny czas dla przeprowadzenia wyborów - dodał.
Sławomir Jastrzębowski zaznaczył, że z raportu NIK nie wynika, że mieliśmy do czynienia z kradzieżą środków przy okazji próby przeprowadzenia wyborów. - Dla mnie najważniejsze jest to, że nie ma tutaj czegoś, co można by określić jako kradzież. Nie skorzystała z tego żadna osoba. Mieliśmy do czynienia z nadzwyczajną sytuacją i czasem, kiedy nie wiadomo było co robić - ocenił.
- Dobrze byłoby, żeby NIK rzeczywiście przyglądała się władzy bardzo krytycznie. Z tego powodu bardzo się cieszymy, aczkolwiek te gierki bywają bardzo niesmaczne. Aspekt polityczny w tym wszystkim jest, był i będzie - dodał.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji
Posłuchaj
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Krzysztof Świątek
Goście: Piotr Cywiński (Sieci), Dawid Wildstein (TVP) i Sławomir Jastrzębowski (salon24.pl)
Data emisji: 14.05.2021
Godzina emisji: 10:06
dz
REKLAMA