Napięcia na linii Chiny-USA. Prof. Boćkowski: nie wierzę w wybuch konfliktu, to tylko demonstracja sił
- Kluczem jest to, czy na tej wielkiej manifestacji siły po obu stronach się skończy, czy też w pewnym momencie obie strony zabrną w taki zaułek, że nie będą w stanie wyjaśnić swoim społeczeństwom, dlaczego jest jednak ten krok w tył - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Daniel Boćkowski (Uniwersytet w Białymstoku).
2022-08-02, 16:25
- Rośnie napięcie wywołane wizytą przewodniczącej Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych w Tajpej. Media - lokalne i zagraniczne - podają, że Nancy Pelosi ma przylecieć na Tajwan we wtorek wieczorem. Tajwańskie wojsko podwyższyło stopień gotowości bojowej, a Chiny wysłały samoloty w pobliże mediany Cieśniny Tajwańskiej.
Odnosząc się do tematu, prof. Daniel Boćkowski przyznał, że "nie wierzy", by z powodu wizyty Nancy Pelosi na Tajwanie Chiny doprowadziły do gorącego konfliktu.
- Zakładamy, że jest to demonstracja siły. Choć jest to niebezpieczne, kiedy dwa supermocarstwa prężą muskuły w sposób, jaki teraz obserwujemy - podkreślił ekspert ds. bezpieczeństwa. - Ponieważ w obu przypadkach pojawia się problem, że nie można się wycofać, bo nie można pozwolić sobie na utratę twarzy - wyjaśnił.
W ocenie gościa audycji chińska gospodarka "nie jest jeszcze na tyle silna, by zrekompensować te nieprawdopodobne zawirowania", które nastąpiłyby w wyniku konfliktu.
REKLAMA
Jak zauważył prof. Boćkowski, konfrontacja pomiędzy USA a Chinami jest na rękę tylko jednej osobie - Władimirowi Putinowi. - Ten byłby przeszczęśliwy, gdyby do takiego konfliktu, nawet najmniejszego, doszło.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
REKLAMA
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: prof. Daniel Boćkowski (Uniwersytet w Białymstoku)
Data emisji: 02.08.2022
Godzina: 15.34
REKLAMA
kmp
REKLAMA