Kreml wycofuje się z traktatu Nowy START. Jan Parys: godzi się na nowy wyścig zbrojeń
- W czasach rosyjskiej wojny w Afganistanie trwało to kilka lat, ale wreszcie do władzy na Kremlu dotarło, że Rosja nie udźwignie i wojny konwencjonalnej, i wyścigu zbrojeń, i sankcji ekonomicznych. Zrozumiano, że grozi to rozpadem państwa radzieckiego. Tak było ponad 30 lat temu i ta sytuacja może się powtórzyć - powiedział w Polskim Radiu 24 były szef MON, komentując decyzję Kremla o wycofaniu się z porozumienia START.
2023-02-21, 15:08
Władimir Putin ogłosił podczas wystąpienia przed Zgromadzeniem Federalnym, czyli połączonymi izbami rosyjskiego parlamentu, że Moskwa zawiesza swój udział w amerykańsko-rosyjskim porozumieniu o redukcji zbrojeń strategicznych Nowy START, zawartym w 2010 roku.
Nowy wyścig zbrojeń
- Jeżeli trwa konflikt zbrojny, to ograniczanie zbrojeń jest problematyczne - ocenił tę decyzję w Polskim Radiu 24 były szef MON Jan Parys. - Jeżeli Rosja rezygnuje z utrzymywania równowagi w dziedzinie pocisków nuklearnych, to znaczy, że godzi się na wyścig zbrojeń, a ten przegra - stwierdził.
Przypomniał czasy Ronalda Reagana, kiedy Rosja także jednocześnie prowadziła wojnę, wtedy w Afganistanie, i brała udział w wyścigu zbrojeń. - Trwało to kilka lat, ale wreszcie do władzy na Kremlu dotarło, że Rosja nie udźwignie i wojny konwencjonalnej w Afganistanie, i wyścigu zbrojeń, i sankcji ekonomicznych. Że grozi to rozpadem państwa radzieckiego. Tak było ponad 30 lat temu i ta sytuacja może się powtórzyć - stwierdził.
Nieunikniona rozgrywka z Chinami
Pytany o postawę Chin wobec rosyjskiej wojny na Ukrainie i doniesienia, że Pekin może wesprzeć sprzętowo Moskwę, Jan Parys stwierdził, że Chiny "starają się zachować rolę moderatora" i nie opowiadają się po żadnej ze stron w konflikcie Wschód - Zachód.
REKLAMA
- Nie ma co ukrywać, Stany Zjednoczone mają dwóch rywali: jeden to Rosja, a drugi to Chiny. Agresja rosyjska na Ukrainę spowodowała, że rozgrywka z Rosją stała się sprawą numer jeden, ale rozgrywka z Chinami czeka w kolejce i Ameryki nie ominie - zaznaczył.
Zakulisowa gra Pekinu
- Ostatnie wystąpienia dyplomatów chińskich pokazują, że mają oni postawę dwoistą: z jednej strony mówią o potrzebie stabilności granic i pokoju, a z drugiej wskazują, że różne państwa mają różne potrzeby w dziedzinie bezpieczeństwa i one muszą być szanowane przez otoczenie, czyli że kraje sąsiadujące z Rosją muszą się liczyć z tym, że Rosja ma jakieś ambicje, lęki i trzeba się do tego dostosować - tłumaczył.
- W interesie Chin jest trwanie wojny na Ukrainie, bo ona zajmuje czas i środki zarówno Rosji, jak i Stanów Zjednoczonych. Chiny będą nawoływać do pokoju, ale po cichu będą sprzyjać Rosji - ocenił Jan Parys.
Więcej w nagraniu
Posłuchaj
Jan Parys: rezygnując z utrzymywania równowagi w dziedzinie pocisków nuklearnych, Rosja godzi się na wyścig zbrojeń, a ten przegra ("Temat dnia/ Gość PR24") 24:15
Dodaj do playlisty
Czytaj także:
- Chińskie MSZ działa w Rosji. Andrzej Kohut: cele Pekinu i Moskwy są zbieżne
- Brytyjskie media chwalą Bidena za wizytę w Kijowie. Apelują też o zwiększenie wydatków na obronność
REKLAMA
(PAP)
***
Audycja: Temat dnia/ Gość PR24
Prowadzący: Antoni Opaliński
REKLAMA
Gość: Jan Parys (były szef MON)
Data emisji: 21.02.2023
Godzina emisji: 13.33
Polskie Radio 24, IAR/ mbl
REKLAMA
REKLAMA