Plan zwycięstwa Zełenskiego? Ekspert: Ukraińcy popełnili ogromny błąd
- Swoją aktywnością Ukraińcy za głęboko weszli w wewnętrzną politykę amerykańską, a tej świętości nie można naruszać. My też powinniśmy mieć ten kontekst w tyle głowy. Jeśli szukamy silnego sojuszu z USA, opartego na bezpieczeństwie, to musi on mieć ponadpartyjny charakter. Jeśli sojusznik pojawia się w USA i opowiada się po stronie jednego z kandydatów w amerykańskich wyborach, to sam sobie grabi - mówił w Polskim Radiu 24 Bartłomiej Kot z Fundacji Pułaskiego.
2024-09-26, 16:40
Donald Trump nie spotka się z Wołodymyrem Zełenskim podczas jego wizyty w USA. Kijów zapowiadał wcześniej, że spotkanie jest już wstępnie zaplanowane - najprawdopodobniej na 26 albo 27 września. Co więcej, były prezydent przysiągł Amerykanom, że "wydostanie" Stany Zjednoczone z wojny. Zapewnił, że jest w stanie "zakończyć ją w jeden dzień". Natomiast w czwartek prezydent Ukrainy porozmawia z prezydentem Joe Bidenem oraz kandydatką i wiceprezydent Kamalą Harris i przedstawi im swój plan na zawarcie pokoju z Rosją.
Jednak zdaniem gościa Polskiego Radia 24 już teraz spotkał on się z rozczarowaniem po stronie amerykańskiej.
- Czy Zełenski mógł przywieźć coś konkretnego? To, czego oczekiwano w USA, dotyczyło najpewniej zgody na koncesje terytorialne wobec Rosji. Gdyby oświadczył, że jest gotowy negocjować oddanie części Ukrainy, którą dziś okupuje Rosja, to ułatwiłoby to niektórym pozycję w wewnętrznej polityce amerykańskiej - powiedział Bartłomiej Kot.
Zełenski starta się zdobyć pozycję negocjacyjną w stosunku do Rosji, po to była ukraińska ofensywa w obwodzie kurskim. Stara się ja też uzyskać w stosunku do zachodnich partnerów.
REKLAMA
- Wykorzystuje przy tym sytuację wewnętrzną w tych państwach oraz ukraińską dyplomację, która zawsze wychodzi z pozycji siły. Czasami jednak jest to przeszacowane. Wychodzenie z pozycji siły w stosunku do Amerykanów skończyło się negatywnymi nauczkami. Jeżeli celem wizyty Zełenskiego w USA miało być przekonanie demokratów i republikanów, że należy wspierać Ukrainę, to już się to nie udało. Nie dojdzie bowiem do jego spotkania z Trumpem - tłumaczył Kot.
"Ukraińcy popełnili ogromny błąd"
- Swoją aktywnością za głęboko weszli w wewnętrzną politykę amerykańską, a tej świętości nie można naruszać. My też powinniśmy mieć ten kontekst w tyle głowy. Jeśli szukamy silnego sojuszu z USA, opartego na bezpieczeństwie, to musi on mieć ponadpartyjny charakter. Jeśli sojusznik pojawia się w USA i opowiada się po stronie jednego z kandydatów w amerykańskich wyborach, to sam sobie grabi. Nie należało naruszać tej świętości - dodał.
Straty nie są jednak nieodwracalne. - USA angażują się w Ukrainę nie tylko z powodów altruistycznych, ale również dlatego, że chcą bronić swoich interesów na świecie. Z całej tej sytuacji wypływa nauka dla ukraińskiej dyplomacji i Zełenskiego, że klarowniej musi kształtować swoją wizję zwycięstwa. W sposób, który go zabezpieczy, niezależnie od tego, kto będzie rządził w USA - podsumował ekspert.
Plan Zełenskiego składa się z czterech punktów: twarde gwarancje bezpieczeństwa Zachodu dla Ukrainy, kontynuacja ukraińskiej operacji w obwodzie kurskim w celu zapewnienia terytorialnych "atutów" w negocjacjach z Rosją oraz zezwolenie na użycie zachodniej broni na terenie Federacji Rosyjskiej. Związane jest to tez z prośbą o konkretne systemy uzbrojenia. Postulatem Zełenskiego jest też międzynarodowa pomocy dla ukraińskiej gospodarki.
REKLAMA
Audycja: Temat dnia
Prowadzi: Ewa Wasążnik
Gość: Bartłomiej Kot (Fundacja Pułaskiego)
Data emisji: 26.09.2024
Godzina emisji: 15.15
PR24
REKLAMA