Putin nie zgodzi się na pokój? Dr Bonikowska: Rosja poczuła wiatr w żagle

Rosja otrzymała najnowszą wersję amerykańskiego planu pokojowego dla Ukrainy. Przedstawiciel Kremla stwierdził, że wymaga on "poważnej analizy". Dr Małgorzata Bonikowska z Centrum Stosunków Międzynarodowych uważa, że "Rosja gra o wszystko" i "nie ma obecnie żadnego interesu, żeby kończyć wojnę na warunkach kompromisowych". - Rosja chce kontroli nad całą Ukrainą i poczuła wiatr w żagle w momencie, kiedy Donald Trump objął administrację w Stanach Zjednoczonych - powiedziała.

2025-11-26, 15:42

Putin nie zgodzi się na pokój? Dr Bonikowska: Rosja poczuła wiatr w żagle
Prezydent Rosji Władimir Putin. Foto: GAVRIIL GRIGOROV/AFP/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Donald Trump powiedział, że nie ma ostatecznego terminu dla osiągnięcia porozumienia w sprawie pokoju w Ukrainie
  • Trump przyznał, że amerykańscy negocjatorzy osiągają postępy w rozmowach z Rosją i Ukrainą, a Moskwa zgodziła się na pewne ustępstwa
  • Dr Małgorzata Bonikowska uważa, że "Rosja gra o wszystko" i "nie ma obecnie żadnego interesu, żeby kończyć wojnę na warunkach kompromisowych"

Prezydent USA Donald Trump wycofał się z wcześniejszej zapowiedzi dotyczącej narzucenia Ukrainie terminu na przyjęcie propozycji pokojowych. Jeszcze niedawno deklarował, że Kijów powinien zaakceptować przedstawione mu warunki do czwartku.

Podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie Air Force One Trump poinformował, że amerykańscy negocjatorzy czynią "postępy" w rozmowach z Rosją i Ukrainą. Jak podkreślił, Moskwa miała zgodzić się na pewne ustępstwa, co - zdaniem prezydenta - daje podstawy do ostrożnego optymizmu.

Trump zapowiedział również, że jego wysłannik Steve Witkoff uda się do Moskwy na spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. W proces negocjacyjny ma być zaangażowany także zięć prezydenta USA, Jared Kushner.

Z kolei sekretarz generalny NATO Mark Rutte ocenił, że zakończenie wojny w Ukrainie do końca 2025 roku jest możliwe, choć rozmowy delegacji USA i Ukrainy w Genewie muszą być kontynuowane.

Bonikowska: Rosjanie nie idą na żadne kompromisy

Dr Małgorzata Bonikowska stwierdziła w Polskim Radiu 24, że na razie nie widzi szans na szybki pokój w Ukrainie. - Rozmowy mogą być kontynuowane, ale Rosja nie zaakceptuje tych punktów. I będziemy się tak bujać przez jeszcze długie miesiące, a może i lata. Rosja chce kontroli nad całą Ukrainą i poczuła wiatr w żagle w momencie, kiedy Donald Trump objął administrację w Stanach Zjednoczonych. Poczuli się Rosjanie silni, poczuli, że mogą uzyskać dużo, jeśli nie wszystko, i grają o wszystko, a przynajmniej o bardzo dużo - powiedziała.

Jej zdaniem "z tego pierwszego zapisu tych 28 punktów widać, że Rosjanie w zasadzie nie idą na żadne kompromisy". -  W związku z tym cokolwiek teraz ustalą Ukraińcy z Amerykanami czy Europejczycy z Amerykanami, to ta wersja musi trafić na Kreml, a na Kremlu zaczną się znowu schody. Zresztą Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji już powiedział, że Rosja nie była konsultowana, jeśli chodzi o te nowe zapisy, no i że będą musieli się przyjrzeć - tłumaczyła.

Posłuchaj

Dr Małgorzata Bonikowska z Centrum Stosunków Międzynarodowych gościnią Ewy Wasążnik (Temat dnia) 16:01
+
Dodaj do playlisty

"Trump chce przejść do głównej rozgrywki"

Gościni Polskiego Radia 24 uważa, że "Rosja nie ma obecnie żadnego interesu, żeby kończyć wojnę na warunkach kompromisowych". - Oczywiście zakończyłaby - na warunkach pod tytułem "kapitulacja Ukrainy" czy na warunkach, w których to będzie taka niewidoczna trochę kapitulacja, bo oczywiście Ukraina zostanie państwem niepodległym, ale de facto o jej losie będzie decydować Moskwa - podkreśliła.

Dr Bonikowska wskazała też cel Donalda Trumpa. - On chce zakończyć tę wojnę, żeby sobie dopisać kolejny konflikt, który zakończył. I chce jak najszybciej przejść do głównej rozgrywki, którą widzi dla Ameryki, czyli taki nowy podział świata, nowy podział wpływów. I w tej rozgrywce oczywiście w pierwszej kolejności liczą się Chiny, ale Rosja też jest istotnym wektorem. No bo to jest państwo największe terytorialnie na świecie, państwo o wpływach globalnych, które ma dużą sympatię w krajach Globalnego Południa, a tam jest coraz więcej rosnących potęg, co najmniej regionalnych. I w końcu Rosja ma arsenał nuklearny i złoża, a Amerykanie będą się ścigać z Chińczykami o technologie, o dominację w świecie. I myślę, że Trump gdzieś tam w duchu myśli sobie, że fajnie, by było tak naprawdę już skończyć te problemy z Ukrainą i Rosję przeciągnąć na swoją stronę - oceniła.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Ewa Wasążnik
Opracowanie: Paweł Michalak

Polecane

Wróć do strony głównej