Projekt budżetu na 2026 rok. "Deficyt jest niepokojący"
Sejm finalizuje prace nad budżetem. - Deficyt pozostaje poniżej progu ostrożnościowego, ale zbliża się do niego - powiedział w Polskim Radiu 24 Marek Leszczyński, ekonomista z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
2025-12-05, 12:22
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Projekt budżetu na 2026 roku przewiduje deficyt na poziomie 271 mld zł
- Planowane są rekordowe wydatki na bezpieczeństwo, zdrowie, edukację oraz inwestycje infrastrukturalne i energetyczne
- Patrzę na ten budżet z umiarkowanym optymizmem - powiedział Marek Leszczyński
Sejm finalizuje prace nad budżetem. Posłowie 5 grudnia mają głosować nad projektem budżetu na 2026 rok. Planowane wydatki wyniosą prawie 919 mld zł, dochody nieco ponad 647 mld zł, a deficyt ma nie przekroczyć 271 mld 700 mln zł. W ustawie zaplanowano rekordowe wydatki na bezpieczeństwo, zdrowie, edukację oraz inwestycje infrastrukturalne i energetyczne. Są też środki na kontynuację kluczowych programów społecznych. Rządzący podkreślają, że jest to budżet bezpieczeństwa i inwestycji. Nakłady na obronność sięgną prawie 5 proc. PKB. Wydatki na inwestycje z kolei wzrosną o 8 proc. Ochrona zdrowia to największa pozycja po stronie wydatków. W porównaniu w bieżącym rokiem wzrośnie o 80 mld, do kwoty 250 mld zł. Zdaniem opozycji to wciąż zbyt mało.
- Na ten projekt trzeba patrzeć wieloaspektowo - powiedział Marek Leszczyński. Wskazał, że z jednej strony mamy niepokojący deficyt, ale są też sprzyjające czynniki makroekonomiczne - i poziom inflacji, i wskaźniki dotyczące wzrostu gospodarczego są korzystne dla rządu. - Ten budżet być może po stronie wydatkowej będzie lepszy, niż zakłada pierwotnie projekt - analizował.
Rekordowe wydatki i wysoki deficyt
- Deficyt jest niepokojący w tym sensie, że to jest już kolejny rok z wysokim deficytem - wyjaśnił ekspert. Zaznaczył, że "co prawda pozostaje on poniżej progu ostrożnościowego 55 proc, PKB, ale zbliża się do niego, bo jest tam prawie 54 proc.". - Natomiast nie możemy zapomnieć też o strukturze tego budżetu, że mamy rzeczywiście rekordowe wydatki na obronę narodową - mówił Marek Leszczyński. Wspomniał też o znaczących wydatkach na ochronę zdrowia. Stwierdził, że patrzy na ten budżet "z umiarkowanym optymizmem". Po stronie niepokojów profesor umieścił również wpływy z podatku VAT, choć zaznaczył, że ich niższa projekcja ma związek z korzystną większą skłonnością do oszczędzania.
Ekonomista mówił, że poziom inflacji, według ostatniego odczytu, wynosi 2,4 proc i jest niższy od celu inflacyjnego NBP, który był ustanowiony na poziomie 2,5 proc. - Natomiast w tym budżecie rząd założył nieco wyższy poziom inflacji, tam jest 3 proc. - zauważył. - Czyli jednak oczekują analitycy, że inflacja może trochę drgnąć w górę - dodał. Wyjaśnił, że należy poczekać na odczyty po grudniu, z I kwartału, po zmasowanych wydatkach świątecznych. - To zawsze jest impuls inflacyjny - stwierdził.
- Opozycja straszy bankructwem. "Grecki scenariusz jest kosmicznie odległy"
- Trudny budżet na 2026 rok. "Nie uciekniemy od zwiększania danin"
- Polacy mają problem z długami. "Głęboko zakorzeniony kryzys"
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Opracowanie: Filip Ciszewski