Katalonia po wyborach. Mariano Rajoy przegrał z separatystami
Po czwartkowych wyborach w Katalonii ich zwycięzcy, zwolennicy niepodległości regionu, stoją przed trudnym zadaniem: sformować rząd. Trzech spośród nowo wybranych 66 deputowanych jest w więzieniu, piątka jest na emigracji, a 17 ma zarzuty prokuratorskie. O sytuacji w Katalonii mówiła w Magazynie Europejskim Magdalena Skajewska.
2017-12-23, 09:57
Posłuchaj
Choć to nie partia Carlesa Puigdemonta zwyciężyła w wyborach to właśnie partie separatystyczne uznaje się za wygrane. Trzy ugrupowania zdobyły łącznie 70 spośród 135 miejsc w lokalnym parlamencie, zdobywając większość, która wynosi 68 mandatów. Partie opowiadające się za pozostaniem Katalonii w Hiszpanii zdobyły 57 miejsc. Ogłaszając zwycięstwo separatystów, Carles Puigdemont podkreślił, że to wielkie upokorzenie dla centralnych władz w Madrycie.
Po tym, jak pod koniec października rząd Katalonii ogłosił jednostronnie niepodległość, Madryt zastosował tzw. opcję nuklearną, czyli wprowadził art. 155 hiszpańskiej konstytucji i przejął władzę w regionie. Część działaczy ruchu niepodległościowego trafiła do aresztu inni zbiegli do Belgii. - Według premiera Mariano Rajoy, te wybory miały przywrócić normalność w regionie, tymczasem separatyści traktowali je, jako kolejne referendum nad niepodległością – powiedziała Magdalena Skajewska.
Koalicja separatystyczna mimo sukcesu wyborczego utraciła jednak część miejsc w parlamencie w porównaniu z wynikami uzyskanymi w 2015 roku. Jej wewnętrzne podziały utrudnią stworzenie nowego rządu, a liberalne, przeciwne secesji Katalonii ugrupowanie Ciudadanos (Obywatele) zyskało w wyborach i stało się najsilniejszą partią. Ciudadanos będą mieli 37 deputowanych w katalońskim parlamencie regionalnym.
- Bardzo słabo wypadły inne partie opowiadające się za jednością Hiszpanii, jak socjaliści którzy będą mieli 17 miejsc, nie mówiąc już o partii samego Mariano Rajoya, która odniosła bardzo dotkliwą porażkę zmniejszając liczbę swoich przedstawicieli w parlamencie z 11 do 3 – podkreśliła Magdalena Skajewska. - To wszystko sprawiło, że koalicja unionistów nawet jeżeli by się utworzyła, nie miałaby większości w 135 osobowym parlamencie, bo do większości potrzebne jest co najmniej 68 miejsc – tyle, a nawet trochę więcej uzbierali zaś separatyści – dodała dziennikarka.
REKLAMA
Największą partią tego obozu jest centroprawicowa partia Razem dla Katalonii (Junts Per Catalunya) reprezentowana przez 34 deputowanych, a centrolewicowa Republikańska Lewica Katalonii (ERC) - 32 deputowanych. Dla zapewnienia sobie większości w 135-osobowym parlamencie muszą zawrzeć sojusz z małą, skrajnie lewicową ("antysystemową") Kandydaturą Jedności Ludowej (CUP).
Premier Mariano Rajoy ostrzegł z góry zwolenników niepodległości Katalonii: nowy kataloński rząd, "jakikolwiek by był, będzie poddany rygorom obowiązującego prawa". Agencja AFP komentuje te słowa jako wyraźną zapowiedź, iż rząd w Madrycie nie zawaha się przed ponownym odwołaniem się do artykułu 155 hiszpańskiej konstytucji.
Jeśli do końca marca rząd w Barcelonie nie powstanie, w ciągu dwóch następnych miesięcy trzeba będzie zwołać nowe wybory
Gospodarzem audycji była Magdalena Skajewska.
REKLAMA
Polskie Radio 24/kawa
Magazyn Europejski w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
____________________
Data emisji: 23.12.17
Godzina emisji: 9.15
REKLAMA