Czy skamieniałości dinozaurów to towar?

2018-06-09, 17:37

Czy skamieniałości dinozaurów to towar?
Szkielet allozaura w pozycji imitującej pożywianie się padliną apatozaura. Foto: Domena publiczna

W Paryżu odbyła się aukcja, na której za ponad 1,6 miliona euro sprzedano 9 metrowy szkielet nieznanego podgatunku drapieżnego allozaura. Naukowcy martwią się, że okaz trafi w prywatne ręce i nie będą mogli go zbadać. O tym, czy skamieniałości dinozaurów to towar jak każdy inny, mówił w Polskim Radiu 24 dr Gerard Gierliński z Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie.

Posłuchaj

09.06.18 Gerard Gierliński o handlu skamieniałościami dinozaurów
+
Dodaj do playlisty

Okaz sprzedany w Paryżu został znaleziony na prywatnym terenie w amerykańskim stanie Wyoming. Liczy około 154 milionów lat i pochodzi z okresu szczytu ery dinozaurów. Naukowcy chcieliby przebadać znalezione skamieniałości ponieważ zachodzi podejrzenie, że jest to nieznany podgatunek drapieżnego allozaura. Międzynarodowe Stowarzyszenie Paleontologów wystosowało prośbę do domu aukcyjnego o wstrzymanie aukcji.

- Dla mnie lęk badaczy jest dosyć dziwny. Jestem obserwatorem sytuacji z głośną sprawą tyranozaura "Zuzia". Szkielet tego dinozaura został wydobyty przez prywatny instytut, następnie został skonfiskowany przez rząd USA, a później wystawiony na aukcję. Dlatego nie wiem, jak patrzeć na tę sytuację. Rządy państw mogą przecież konfiskować jakieś cenne przedmioty i wystawiać je na aukcję, aby zarabiać pieniądze, które trafią później do budżetu - mówił dr Gerard Gierliński.

Naukowiec zwrócił uwagę, że w krajach, gdzie skamieniałości są prawnie chronione, często zdarza się, iż władze bardziej przeszkadzają niż pomagają w badaniach.

- Może to zabrzmi kontrowersyjnie, ale tam gdzie jest wolny rynek, cenne skamieniałości w większości przypadków wcale nie są niszczone i nie znikają. Nawet jeśli są sprzedawane i trafiają na rynek, to w ręce osób, które pasjonują się paleontologią i które chętnie udostępniają je do badań - dodał gość.

W opinii dr. Gerarda Gierlińskiego zbyt wiele zakazów i przepisów dotyczących badań nad skamieniałościami powoduje odwrotny skutek. - To działa jak prohibicja. W tej sytuacji tworzy się czarny rynek. Ma to skutek odwrotny niż pożądany, skamieniałości sprzedawane przez mafię na pewno nie trafią w ręce nauki - podkreslił.

Więcej w całej rozmowie.

Audycję prowadziła Anna Piotrowska.

PJ/PR24

_____________________

Data emisji: 09.06.18

Godzina emisji: 16:30


-

Polecane

Wróć do strony głównej