Wybory prezydenckie. Dr Trzeciak: Kosiniak-Kamysz nie chce być w cieniu Kidawy-Błońskiej
- Władysław Kosiniak-Kamysz na siłę stara się pokazać jaka jest różnica miedzy nim, a Małgorzatą Kidawą-Błońską. Wie, że jest to jedyny sposób, by zaczęto o nim mówić w kampanii - powiedział dr Sergiusz Trzeciak, politolog i specjalista od marketingu politycznego.
2020-03-09, 21:33
Posłuchaj
W cieniu koronawirusa toczy się kampania przed wyborami prezydenckimi. Wszyscy kandydaci swój przekaz podporządkowali w głównej mierze temu właśnie tematowi. Dr Sergiusz Trzeciak ocenił, że w tej chwili żaden z nich nie zasługuje jednak na ocenę celującą za sposób, w jaki prowadzi swoją kampanijną aktywność.
Powiązany Artykuł
Dr Andrzej Anusz o kampanii prezydenckiej: rywalizacja kandydatów KO i PSL będzie najciekawsza
- Nie wiem też czy ktoś zasłużył na ocenę niedostateczną. To stwierdzą dopiero wyborcy w dniu głosowania. Jak na razie kampania jest niemrawa, czego przyczyną może być koronawirus. Dobrą konwencją rozpoczął ją Andrzej Duda, ale zostało to przykryte przez tzw. aferę palcową. To wszystko sprawiło, że kampania jeszcze się nie rozpędziła, a już zdążyła wyhamować - wskazał politolog.
"Musi się wyróżnić"
Zdaniem Sergiusza Trzeciaka, Władysław Kosiniak-Kamysz "na siłę stara się pokazać jaka jest różnica miedzy nim, a Małgorzatą Kidawą-Błońską". - Wie, że jest to jedyny sposób, by zaczęto o nim mówić w kampanii. Musi się wyróżnić, inaczej będzie w cieniu kandydatki Platformy Obywatelskiej – dodał specjalista od marketingu politycznego.
Wyreżyserowane wystąpienie
Powiązany Artykuł
Krzysztof Sobolewski: Władysław Kosiniak-Kamysz chowa się za plecami żony
W debacie publicznej głośnym echem odbiło się wystąpienie podczas konwencji wyborczej Władysława Kosiniaka-Kamysza jego żony, która zapraszając go na scenę zwróciła się do lidera PSL słowami: "chodź tygrysie". Dr Sergiusz Trzeciak stwierdził, że był to kolejny element, który ma wyróżnić Kosiniaka-Kamysza na tle innych kandydatów.
REKLAMA
- Stąd taki nietypowy pomysł. Było to oczywiście wyreżyserowane, nie można mówić w tym wypadku o spontaniczności. Miało spowodować, że rozpocznie się dyskusja na ten temat. Szefowej sztabu wyborczego Władysława Kosiniaka-Kamysza mogło zależeć na tym, żebyśmy mówili o nim, a nie o jego kontrkandydatach - zaznaczył dr Trzeciak.
***
Audycja: "Stan rzeczy"
Prowadzący: Jerzy Jachowicz
Gość: dr Sergiusz Trzeciak, politolog
Data emisji: 09.03.2020
Godzina emisji: 19.10
Polskie Radio 24/db
Polecane
REKLAMA