Postawa rządu wobec protestów. Terlikowski: ostrożna linia, unikająca bezpośredniej konfrontacji, jest słuszna
- Dostarczenie męczenników w postaci np. aresztowanych dałoby nową siłę ruchowi sprzeciwu. Dlatego uważam, że łagodna linia reprezentowana przez premiera Mateusza Morawieckiego, jest słuszna - powiedział publicysta Tomasz Terlikowski.
2020-11-02, 20:26
Powiązany Artykuł
Protesty po wyroku TK. Poseł PiS: to jest projekt polityczny
"Nie sądzę, by była to powtórka z roku '68"
Odnosząc się do trwających w wielu miejscach Polski protestów, komentarza Polskiemu Radiu 24 udzielił Tomasz Terlikowski, który zwrócił m.in. uwagę na to, że bierze w nich udział bardzo dużo młodych ludzi. Zaznaczył jednak, że w przeciwieństwie do organizatorów, ich postulatem nie jest wprowadzenie rewolucji neomarksistowskiej i obalenie rządu.
- Duża część młodych ludzi w wieku 15-20 lat jest poza Kościołem, wynika to bardzo mocno z badań. Są również dużo bardziej liberalni niż ich trochę starsi koledzy. Są też sfrustrowani obecną sytuacją i dlatego maszerują. Nie sądzę, by była to powtórka z roku '68, by te protesty mogły doprowadzić do takiej rewolucji - wskazał.
Posłuchaj
Dodał, że zachowania młodych ludzi wpisują się w ludzkie reakcje na pandemie. - Gdy Europę pustoszyła "czarna śmierć", to również odbywały się ówczesne party, wielkie spędy szaleństwa i zabawy tych, którym wydawało się, że są nieśmiertelni – zaznaczył Terlikowski.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Niestety w każdej chwili może dojść do tragedii". Biskupski o eskalacji napięć na protestach
Terlikowski: opozycja niestety chce eskalować przede wszystkim emocje
Politycy obozu rządzącego zwracają uwagę na postawę opozycji w czasie trwających protestów. Ich zdaniem, starają się oni "podpiąć" pod demonstracje i ugrać na tym kapitał polityczny. Twierdzą również, że zachęcają ludzi do tego, by wychodzili na ulice mimo rozwijającej się pandemii.
- Zamiast zajmować kryzysem, opozycja niestety chce eskalować przede wszystkim emocje. Odbije się to na niej negatywnie. Jeśli chce przejąć władzę, to model jest prosty - demokratyczne wybory. Pomysł, by robić to na ulicy, jest bardzo niebezpieczny dla przyszłości Polski. Jeśli opozycja uważa, że można to uczynić poprzez eskalację przemocy i wzywanie do dziwacznych zachowań, to jest to bardzo ryzykowna gra - zaznaczył Tomasz Terlikowski.
Ocenił również, że łagodna i ostrożna linia, którą reprezentuje premier Morawiecki wobec protestujących, unikająca bezpośredniej konfrontacji, jest słuszna. - Dostarczenie męczenników w postaci np. aresztowanych dałoby nową siłę ruchowi sprzeciwu - wskazał.
Kościół jako kozioł ofiarny?
Powiązany Artykuł
"Dobrze, że policja zachowuje powściągliwość". Prof. Dudek o reakcji służb na protesty
Pytany o powody agresji wobec Kościoła podczas protestów, co doprowadziło w ostatnich dniach do ataków na świątynie i osoby duchowne, gość Jerzego Jachowicza podkreślił, że jedną z przyczyn takiej sytuacji jest to, że Kościół "w sposób niesłychany kojarzy się z ochroną życia".
REKLAMA
- Mógł być to jeden z możliwych powodów, dla których agresja jest tak skumulowana. Poza tym młodzi ludzie nie mają już kontaktu z "żywym Kościołem". Każda rewolucja potrzebuje też kozła ofiarnego. Kościół, z powodu swoich problemów oraz tego, że jest jasnym znakiem opowiedzenia się za życiem nienarodzonym i sprzeciwu wobec aborcji, stał się właśnie takim kozłem ofiarnym - wyjaśnił Terlikowski.
Publicysta wskazał, że po atakach na Kościół entuzjazm niektórych osób dla protestów zaczął stygnąć. - Ataki na świątynie to coś, co na dłuższą metę zaszkodziło liderom demonstracji - powiedział.
***
Audycja: "Stan rzeczy"
Prowadzący: Jerzy Jachowicz
Gość: Tomasz Terlikowski, publicysta
Data emisji: 02.11.2020
Godzina emisji: 19.06
Polskie Radio 24/db
REKLAMA
REKLAMA