Karol Gac o PO: chcą zakrzyczeć rzeczywistość i odwrócić uwagę wyborców

- W polityce też jest populizm, też są emocje, ale to powinna być sfera równoległa, a nie dominująca nad opowieścią o Polsce. W tym wypadku tego nie ma, jest jedna wielka pustka, a im bardziej ona jest widoczna, tym częściej liderzy Platformy Obywatelskiej sięgają po coraz ostrzejszy język, tak jakby chcieli zakrzyczeć rzeczywistość i odwrócić uwagę wyborców - powiedział w Polskim Radiu 24 redaktor tygodnika "Do rzeczy" Karol Gac.

2022-07-04, 20:45

Karol Gac o PO: chcą zakrzyczeć rzeczywistość i odwrócić uwagę wyborców — 2 lipca w Radomiu były premier Donald Tusk uczestniczył w "Konwencji Przyszłości" PO. Foto: TT/@donaldtusk

Nie milkną echa sobotnich konwencji, które zorganizowały między innymi partie: Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. Minione wydarzenia skomentował na antenie Polskiego Radia 24 Karol Gac z tygodnika "Do rzeczy".

Tusk wykreował niesmaczną analogię?

Zdaniem gościa audycji lider PO celowo wybrał Radom na miejsce swojego spotkania z potencjalnymi wyborcami, aby nawiązać do strajku w radomskich Zakładach Metalowych im. gen. Waltera z 25 czerwca 1976 roku. Wówczas blisko tysiąc robotników ruszyło na ulice miasta, a około godz. 10 przed gmachem Komitetu Wojewódzkiego PZPR przebywało już blisko 6 tys. demonstrantów.

- Donald Tusk jest z wykształcenia historykiem, poza tym w ostatnich latach wiele razy nawiązywał do rocznic protestów w tym mieście. Czuję niesmak, kiedy politycy sięgają po analogie historyczne albo analogie wschodnie, kiedy słyszę o rosyjskich i białoruskich standardach - mówił gość audycji.

Atak na Kościół

- Przewodniczący PO, co może nie jest szczególnie zaskakujące, po raz kolejny zaatakował Kościół oraz część hierarchów. Zupełnie wprost zaatakował o. Tadeusza Rydzyka i apb. Marka Jędraszewskiego, co jest oczywiście puszczeniem oka do lewicowego elektoratu - wskazał publicysta tygodnika "Do rzeczy".

REKLAMA

Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę na fakt, że mija rok, odkąd były premier formalnie wrócił do Polski, aby zająć się polityką krajową. - Myślę, że jest dużo zawiedzionych nadziei i oczekiwań, to jest też wyraz frustracji Donalda Tuska: zero programu, zero jakiegokolwiek meritum, jakichkolwiek argumentów, tylko język nienawiści, złych i toksycznych emocji, sięgania po naprawdę brudne chwyty - ocenił Karol Gac.