Bilans rządu Tuska. Sekielski: ma minusa u kobiet, ale jest słuchany w Europie

- Koalicja 15 października nie odwróciła pseudowyroku pseudo-Trybunału Konstytucyjnego z 2020, dlatego ma minusa u kobiet. Niemniej Polska jest słuchana w Europie, sięgnęła też po środki z KPO - oceniał w Polskim Radiu 24 publicysta Tomasz Sekielski, podsumowując ostatni rok na polskiej scenie politycznej.

2024-10-18, 16:30

Bilans rządu Tuska. Sekielski: ma minusa u kobiet, ale jest słuchany w Europie
Tomasz Sekielski był gościem Polskiego Radia 24. Foto: FOTON/PAP

W tym tygodniu przypadła rocznica wyborów parlamentarnych, za sprawą których koalicja 15 października przejęła władzę. - To była euforia. Przynajmniej u tych, którzy chcieli zmian i odsunięcia PiS od rządu. To się udało. Tamte wydarzenia były nazywane cudem (także przez publicystów), choć w polityce raczej trudno jest mówić o cudach, a co najwyżej o przypadkach - komentował Tomasz Sekielski.

Publicysta dodał, że wybory 15 października były wyjątkowe także ze względu na wysoką frekwencję, która wyniosła blisko 75 proc. - Zastanawiam się, jaka frekwencja będzie w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Patrząc na emocje, które wciąż buzują, sądzę, że frekwencja będzie wysoka. Nie wiem, czy równie wysoka, bo mówi się o tym, że rok od tamtych pamiętnych wyborów część elektoratu koalicji 15 października jest zdecydowanie rozczarowana, troszkę zniechęcona, zdemobilizowana - kontynuował.

"Rząd ma minusa u kobiet"

Prowadzący rozmowę Marcin Zawada powołał się na raport "Ukryty kryzys władzy" Sławomira Sierakowskiego i dr. hab. Przemysława Sadury. Wynika z niego, że gdyby wybory odbyły się teraz, to z tych 75 proc. niemalże połowa zostałaby w domach.

Tomasz Sekielski odparł, że "im bliżej będzie wyborów prezydenckich, tym bardziej nastroje mogą się zmieniać". - Będzie coraz ostrzejsza retoryka, będą kolejne obietnice. Każdy z nas, jak się okazuje, lubi słuchać obietnic i zapowiedzi. Choć rzeczywiście koalicja 15 października ma dużego minusa, przede wszystkim u kobiet. Nie odwrócono bowiem pseudowyroku pseudo-Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. - mówił publicysta.

REKLAMA

Zobacz też:

Dalej wspominał "gigantyczne demonstracje, siłowe użycie policji - łamanie rąk, pryskanie gazem, nie tylko w twarz posłanek, ale kobiet walczących o własne prawa". - Dzisiaj mnie śmieszy, gdy słyszę Mateusza Morawieckiego, który mówi, że to PiS walczył o prawa kobiet. PiS wysyłał na kobiety policję. Nie wiem, czy to ma coś wspólnego z walką o prawa kobiet - pytał retorycznie gość Polskiego Radia 24.

Po chwili dodał, że "te osoby, które wówczas, mimo ostrej reakcji władzy, masowo protestowały, liczyły, że po 15 października 2023 r. coś się zmieni", tymczasem "nic się nie zmieniło - to pokazuje brak sprawczości w tym temacie".

Sukcesy rządu. "Polska jest słuchana w Europie"

Sekielski wymieniał też sukcesy rządu Donalda Tuska. Chociażby uzyskanie pieniędzy z KPO. - Nie wiadomo, dlaczego poprzednia władza, rząd Zjednoczonej Prawicy, zostawił te pieniądze; dlaczego było ważniejsze dla niej robienie groźnych min, nadymanie się, przerzucanie się, kto jest miękiszonem, a kto krową, która dużo muczy... - ciągnął dalej publicysta.

Czytaj również:

- Sukcesem jest też to, że dzisiaj Polska jest słuchana w Europie. Wiem, że na co dzień może nas to mało interesuje, ale w bardzo niepewnej sytuacji w polityce międzynarodowej jest niezwykle ważne, że polski rząd nie jest nastawiony wrogo np. do rządu Niemiec. Nie ma antyniemieckiej retoryki, która nie ułatwiała kontaktów z naszym największym kontrahentem, jeśli chodzi o wymianę eksport-import - dodał gość Polskiego Radia 24.

Więcej w nagraniu.

Posłuchaj

Tomasz Sekielski gościem Marcina Zawady (Stan rzeczy) 24:59
+
Dodaj do playlisty

* * * 

AudycjaStan rzeczy
Prowadzący: Marcin Zawada
Gość: Tomasz Sekielski, publicysta
Data emisji: 17.10.2024

Godzina emisji: 21.33

REKLAMA

PR24/łl/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej