Ambicje Karola Nawrockiego. "Handel i instrumentalne traktowanie uprawnień"

Prezydent Karol Nawrocki odmówił podpisania nominacji 46 sędziów. - Nie będziemy w stanie tak funkcjonować przez kolejne cztery, czy dziewięć lat, jeżeli prezydent będzie się skupiał na tym, żeby stanowiskami, nominacjami i awansami kupczyć lub prowadzić obstrukcję - powiedział w Polskim Radiu 24 Michał Tomasik. 

2025-11-12, 22:00

Ambicje Karola Nawrockiego. "Handel i instrumentalne traktowanie uprawnień"
Prezydent Karol Nawrocki. Foto: Anita Walczewska/East News

Najważniejsze w skrócie:

  • Karol Nawrocki zablokował awanse 46 sędziów rekomendowanych przez KRS
  • Zdaniem gościa Polskiego Radia, decyzje prezydenta mogą doprowadzić do zmiany ustroju dot. kompetencji głowy państwa i rządu
  • Dziennikarz podkreślił, że Nawrocki próbuje rozszerzać swoje uprawnienia, co nie jest zgodne z konstytucją

Prezydent uzasadnił swoją decyzję orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, z którego wynika, że Prezydent RP ma prawo zarówno nominować sędziów, jak i tych nominacji odmówić. Nawrocki zapowiedział, że przez najbliższe 5 lat sędziowie, którzy kwestionują uprawnienia prezydenta, polską konstytucję i polski system prawny nie mogą liczyć na nominację sędziowską oraz awans.

- Nie znamy jeszcze szczegółów kto i dlaczego, ale pierwsze uzasadnienie jest absolutnie skandaliczne, ponieważ pan prezydent zbiorczo czterdziestu sześciu osobom przypina łatkę ludzi, którzy bezmyślnie podążają za ministrem sprawiedliwości i słuchają diabelskich podszeptów, bo przecież o to chodzi. Przenosi ten spór stricte polityczny w kolejne rejony państwa, jego funkcjonowania i życia - ocenił Tomasik. 

Gość Polskiego Radia odniósł się również do słów Karola Nawrockiego, które padały podczas Marszu Niepodległości. - Podczas obchodów i uroczystości państwowych najpierw, w swoim stylu dawał upust emocjom, a później rugał rząd i wygłaszał hasła polityczne. To, że blokuje nominacje sędziów oraz funkcjonariuszy państwa, to, że próbuje meblować wojsko, jest handlem i instrumentalnym traktowaniem uprawnień i prerogatyw prezydenckich, w sposób niezgodny z zasadami ustroju i państwa, w jakim żyjemy - tłumaczył.

Posłuchaj

Michał Tomasik o decyzjach Karola Nawrockiego (Stan Rzeczy) 25:30
+
Dodaj do playlisty

"Konstytucja wyznacza jasne granice: rządzi rząd"

Publicysta podkreślił, że prezydent próbuje rozszerzać swoje kompetencje, które są uregulowane konstytucyjnie i skomentował jego zapowiedzi dot. zmian w przepisach. - Rozmowa o nowej konstytucji to jest absolutnie fikcja. I już nie chodzi o większość, tylko proszę sobie wyobrazić, że miałyby usiąść przy tym stole dwie strony, czyli ta broniąca porządku, czy próbująca przywrócić porządek prawny sprzed 2015 roku i ta, która przyłożyła rękę do jego zawalenia. Musiałyby w jakiś sposób usiąść i coś zrobić i tu byśmy dopiero zobaczyli próby kupczenia - stwierdził. 

Tomasik przypomniał, że prezydent ma funkcję przede wszystkim reprezentatywną i zaznaczył, że obecnie rządzący musieli godzić się z różnego rodzaju odmowami jeszcze, kiedy urząd sprawował Andrzej Duda. - To jest konsekwencja bałaganu prawnego. Nie mamy Trybunału Konstytucyjnego, czyli właściwie jedynego organu, który mógłby próbować zaprowadzić porządek.(...) To jest również kwestia tego, że deptane są zasady, które w każdym demokratycznym ustroju są niepisane. I taką zasadą jest to, że prezydentem nie powinien być ktoś, kto tupie i obraża się, bo jego kolega nie dostał trójki - podsumował. 

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Ewa Wasążnik
Opracowanie: Dominika Główka

Polecane

Wróć do strony głównej