Małpia ospa w Europie. Były szef GIS wyjaśnia, czy osoby chore rozsiewają wirusa dookoła
- Gdyby nie pandemia, którą ćwiczyliśmy przez ostatnie ponad dwa lata, pewnie mniej osób zwróciłoby uwagę na tę chorobę - powiedział w Polskim radiu 24 były Główny Inspektor Sanitarny Marek Posobkiewicz, pytany o małpią ospę. - Jeżeli ktoś ulegnie zakażeniu małpią ospą, to nie jest tak, że będzie rozsiewał tego wirusa dookoła siebie i ludzie, jak w przypadku COVID-19, będą chorować - uspokajał.
2022-06-05, 17:44
WHO odnotowało już 780 potwierdzonych przypadków małpiej osoby w 27 krajach, w których choroba ta nie jest uznawana za endemiczną, czyli położonych poza kontynentem afrykańskim - poinformowała w raporcie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Najwięcej zakażeń wirusem małpiej ospy poza Afryką zarejestrowano w Wielkiej Brytanii (207), Hiszpanii (156), Portugalii (138), Kanadzie (58) i Niemczech (57). W Polsce nie stwierdzono dotychczas obecności tego patogenu.
- Jest to choroba odzwierzęca, jak wiele innych chorób, może być, niestety, zakaźna i śmiertelna dla ludzi. Nie powinniśmy się jej bać przesadnie, ale, jak z każdą chorobą zakaźną, powinniśmy mieć do niej respekt - powiedział w Polskim Radiu 24 były główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz. - mały wirus może człowieka również zabić - dodał ekspert.
Wysypka? Nie powodów do paniki
Zdaniem rozmówcy Małgorzaty Raczyńskiej-Weinsberg, "gdyby nie pandemia, którą ćwiczyliśmy przez ostatnie ponad dwa lata, pewnie mniej osób zwróciłoby uwagę na tę chorobę". - Możemy nadal mówić o jej "niszowym" występowaniu. Te pojedyncze przypadki w niektórych krajach, jeden, czy dwa zawleczone przypadki, to pod względem epidemiologicznym są niemal niczym - wskazał.
Gość "Pro publico" przypomniał, że małpia ospa rozprzestrzenia się przede wszystkim przez kontakt człowieka ze zwierzęciem zakażonym, wymienił np. wiewiórki. - Jak ktoś ma bliski kontakt z takim zwierzęciem, wydzielinami i wydalinami, może tego wirusa zaimportować - przyznał.
REKLAMA
Jak zaznaczył, jednym z objawów małpiej ospy, podobnie jak ospy prawdziwej, czy wietrznej, jest wysypka. Podkreślił jednocześnie, że jeśli u kogoś mieszkającego w Polsce wystąpi wysypka, ale nie był o na terenie endemicznym dla małpiej ospy czyli w zachodniej lub środkowej Afryce i jeżeli nie miał zachowań ryzykownych, to prawdopodobieństwo bycia zakażonym małpią ospą jest "znikome".
Niebezpieczne zachowania ryzykowne
Były szef GIS stwierdził, że małpia ospa nie jest chorobą wysoce zaraźliwą wśród ludzi. - Jeżeli ktoś ulegnie zakażeniu, to nie jest tak, że będzie rozsiewał tego wirusa dookoła siebie i ludzie, jak w przypadku COVID-19, będą chorować - tłumaczył.
Zauważył, że do zarażenie małpią ospą mogą przyspieszyć zachowania ryzykowne. - W tym przypadku takim zachowaniem mogą być stosunki seksualne, szczególnie przygodne, z osobami zakażonymi. Jeżeli to będą stosunki analne, wtedy dochodzi do otarć, drobnych ranek i dużo łatwiejszego przekazywania zarazków - tak, jak w przypadku HIV i innych chorób - zaznaczył Marek Posobkiewicz.
Posłuchaj
W rozmowie więcej o małpiej ospie oraz o szczepieniach na COVID-19. Zachęcamy do wysłuchania nagrania.
REKLAMA
- Małpia ospa w Europie. WHO ostrzega: może rozprzestrzeniać się podczas letnich imprez
- Małpia ospa a COVID-19. Dr Sutkowski wskazuje na "ogromną różnicę"
- "Podjęliśmy działanie stricte prewencyjne". Rzecznik MZ o małpiej ospie w Europie
***
Audycja: "Pro publico"
Prowadzący: Małgorzata Raczyńska-Weinsberg
REKLAMA
Gość: Marek Posobkiewicz (były Główny Inspektor Sanitarny)
Data emisji: 5.06.2022
Godzina emisji: 16.33
mbl
REKLAMA
Polecane
REKLAMA