UOKiK: 2 mln zł kary za zmowę, dzięki której drogie zegarki nie mogły być tańsze

Po wykryciu zmowy cenowej importerów luksusowych zegarków i wszczęciu postępowania, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wlepił pięciu nieuczciwym przedsiębiorcom karę – łącznie ponad 2 mln złotych.

2015-12-16, 20:27

UOKiK: 2 mln zł kary za zmowę, dzięki której drogie zegarki nie mogły być tańsze
Po wykryciu zmowy cenowej importerów luksusowych zegarków i wszczęciu postępowania, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wlepił pięciu nieuczciwym przedsiębiorcom karę – łącznie ponad 2 mln złotych. . Foto: Pixabay

Posłuchaj

O zmowie cenowej importerów luksusowych zegarków, mówi w radiowej Jedynce Magdalena Fonfara z UOKIK./Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Za niektóre marki luksusowych zegarków mogliśmy przepłacić. Wyłączny importer takich marek jak Omega, Tissot, Certina, Longines i Rado, czyli Swatch Grup Polska, dogadywał się z dystrybutorami co do ceny sprzedaży detalicznej zegarków tych marek.

̶  Uzgodnienie cenowe pomiędzy importerem – Swatch Group Polska, a dystrybutorami dotyczyło maksymalnego rabatu, jaki dystrybutorzy mogli udzielać konsumentom – wyjaśnia Magdalena Fonfara z UOKIK.

Zmowa dotyczyła maksymalnego rabatu przy zakupie zegarków

Jak mówi, chodziło zarówno o sprzedaż tradycyjną, jak i internetową. Porozumienie trwało co najmniej od 2005 roku. Przez znaczny czas trwania zmowy ten maksymalny rabat wynosił około 12 proc. W konsekwencji, konsumenci nie mieli możliwości kupienia zegarków luksusowych marek taniej, czyli z wyższym rabatem niż 12 proc.

UOKIK zebrał obszerny materiał dowodowy w tej sprawie.

REKLAMA

UOKiK zrobił przeszukanie i zdobył dowody

– Przeprowadziliśmy za zgodą Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeszukanie – informuje przedstawicielka UOKIK.

Zastosowano sprytny system inwigilacji cen i donosów na łamiących zmowę

̶ Zdobyliśmy materiał dowodowy w postaci korespondencji elektronicznej. Na tej podstawie ustaliśmy istnienie uzgodnień. Aktywną rolę w zmowie pełnił zarówno organizator systemu dystrybucji, czyli Swatch Gtroup, jak i poszczególni dystrybutorzy, którzy współpracowali z importerem. Ceny były monitorowane przez firmę i samych dystrybutorów. Ci drudzy informowali Swatch Group, że inni dystrybutorzy stosowali zbyt wysokie upusty.

Importer wyciągał wobec niepokornych dystrybutorów, którzy niedostosowani się do polityki cenowej konsekwencje, blokując ich. Z materiału dowodowego wynika też, że wszyscy uczestnicy zmowy zdawali sobie sprawę z tego, że naruszają normy prawa ochrony konkurencji. Świadczą o tym maile, np. „Pomijam fakt co by było, gdyby do pierwotnego listu [nazwa przedsiębiorcy] oraz do wszystkich następnych dotarł UOKiK”.

Dowody w mailach

W innych mailach można przeczytać: „Wszyscy trzymają się reguł z małymi cwaniackimi wyjątkami, które zostaną ukrócone już wkrótce”, a także: „powinniśmy SAMI pilnować swoich interesów a [przedstawiciela Swatch Group Polska] przekonać do tego, aby 12% pozostało ale SZTYWNE BEZ WYJĄTKÓW, CO DO GROSZA!”), a także kierowana do Swatch Group Polska (Bardzo proszę i myślę, że do mojej prośby dołączą się inne sklepy w Polsce, o przemyślenie możliwości stosowania w Internecie cen ze STAŁYMI  rabatami [max do 12%]. Jeżeli ktoś nie będzie przestrzegał maksymalnych rabatów wówczas trzeba wyciągnąć konsekwencje.”

REKLAMA

UOKIK, poza nałożeniem kary finansowej, zakazał też przedsiębiorcom dalszego stosowania niedozwolonych praktyk.

Rocznie urząd wydaje kilkanaście decyzji dotyczących zmów cenowych.

Karolina Mózgowiec

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej