Polscy przedsiębiorcy czekają na aktywną dyplomację gospodarczą

Polscy przedsiębiorcy, szczególnie ci żyjący z eksportu, narzekają często na brak wystarczającego wsparcia ze strony państwa. Chodzi o tzw. aktywną dyplomacje gospodarczą, z powodzeniem uprawianą przez kraje zachodnie. O tym jak wygląda ona w wykonaniu naszego kraju mówi Henryk Siodmok, prezes firmy Atlas.

2016-02-02, 11:32

Polscy przedsiębiorcy czekają na aktywną dyplomację gospodarczą
Warto koncentrować się na porozumieniach i działaniach na szczeblach lokalnych.Foto: Pixabay

Posłuchaj

Dlaczego tzw. aktywna dyplomacja gospodarcza ma tak duże znaczenie dla polskich eksporterów i inwestorów, tłumaczy w radiowej Jedynce Henryk Siodmok, prezes firmy Atlas./Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia /.
+
Dodaj do playlisty

I daje przykład prowadzenia działalności na Białorusi, kraju, o którym nadal niewiele wiemy. Jak podkreśla, nasza niewiedza wynika z tego, że polska dyplomacja gospodarcza działała tam jeszcze kilka lat temu bardzo skąpo.

Dyplomacja gospodarcza ważna szczególnie dla inwestorów

̶  Jeszcze dwa-trzy lata temu nasze placówki dyplomatyczne miały ograniczenia, poza które nie wychodziły, teraz jest z tym trochę lepiej – mówi Henryk Siodmok.

̶ Tymczasem taka dyplomacja ma kluczowe znaczenie, szczególnie dla inwestycji bezpośrednich, tak jak w przypadku Atlasa, który buduje fabryki poza granicami kraju – podkreśla szef firmy.

I uzasadnia to tym, że firma, która inwestuje poza granicami, osadza się tam na długo i chce mieć tam poprawne stosunki.

Liczy się długotrwałość i konsekwencja

Dlatego, jak podkreśla, główną cechą takich działań powinna być długotrwałość i konsekwencja w reprezentowaniu polskich przedsiębiorców i gospodarki w danym kraju , bez względu na opcje polityczne.

Ważne budowanie dobrego wizerunku dla produktów i inwestycji

̶ Innym ważnym elementem jest budowanie dobrego wizerunku dla polskich produktów na rynkach zagranicznych – mówi szef Atlasa. I daje przykład Niemiec, które przez różnego rodzaju fundacje wspierają przedsięwzięcia w kraju goszczącym, po to aby tworzyć dobry klimat dla towarów i inwestycji niemieckich.

̶  Warto koncentrować się na porozumieniach i działaniach na szczeblach lokalnych. I ten obowiązek powinien spoczywać na państwie – mówi Henryk Siodmok.

Podkreśla, że jest to szczególnie ważne w Czechach, gdzie mamy do czynienia cały czas z czarnym pijarem produktów polskich, szczególnie żywnościowych.

Aleksandra Tycner, jk

Polecane

Wróć do strony głównej