Sukcesja firm rodzinnych: rząd chce ją ułatwić, biznes chwali, proponuje nowe rozwiązania
Rząd przyjął projekt Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii o zarządzie sukcesyjnym firmy po śmierci właściciela. Przedsiębiorcy, którzy od dawna czekali na nowe rozwiązania, chwalą je, maja też swoje propozycje.
2018-02-10, 10:41
Przypomnijmy, dzięki projektowanej ustawie, w przypadku śmierci właściciela firmy w mocy pozostaną kontrakty, umowy o pracę, zezwolenia czy koncesje zawarte przez dane przedsiębiorstwo i jego dotyczące. Dodatkowo ustawa ułatwi rozliczanie podatków i zwolni z podatku od spadków osobę przejmującą przedsiębiorstwo.
Powiązany Artykuł
Zarządca sukcesyjny poprowadzi firmę po śmierci właściciela
Ustawa ma na celu zabezpieczenie działalności firm po śmierci właściciela
Jak podkreślił wiceminister przedsiębiorczości i technologii Mariusz Haładyj, ustawa o zarządzie sukcesyjnym to "kompleksowa regulacja", która koncentruje się na sukcesji międzypokoleniowej. "Ma ona na celu zabezpieczenie firm prowadzonych na podstawie wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej przed skutkami śmierci przedsiębiorcy. Dziś firmy rodzinne borykają się najczęściej właśnie z takim problemem" - ocenił.
Haładyj zaznaczył, że projekt pozwala na zabezpieczenie interesów firmy jeszcze za życia przedsiębiorcy - przez powołanie zarządcy sukcesyjnego. "Jest to podstawowe z zawartych w projekcie rozwiązań. Zarządcą może zostać prokurent, włączony w zarządzanie przedsiębiorstwem jeszcze za życia przedsiębiorcy" - wyjaśnił. Jak dodał, to rozwiązanie "pozwoli na prostą, płynną i ewolucyjną zmianę zarządzającego firmą".
─ Ponadto, jeżeli spadkobiercy przedsiębiorcy będą chcieli wnieść przedsiębiorstwo do spółki, w tym do spółki osobowej, ustawa im na to pozwala. Spółka stanie się właścicielem przedsiębiorstwa w spadku, dzięki czemu możliwe będzie przeniesienie na nią koncesji, zezwoleń czy licencji na podstawie ustawy o zarządzie sukcesyjnym - zaznaczył wiceszef MPiT.
Lewiatan: ustawa odpowiada na oczekiwania przedsiębiorców
─ Projekt regulacji dot. sukcesji firm osób fizycznych to dobre rozwiązanie, które odpowiada na oczekiwania przedsiębiorców. Należy trzymać kciuki, by ta ustawa w sposób mądry przeszła przez Sejm i żebyśmy mogli z niej korzystać - powiedziała PAP Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Lewiatana.
Jak podkreśliła, to jest niezwykle trudna ustawa, odnosząca się właściwie do wszystkich obszarów działalności przedsiębiorstw - bardzo wielu regulacji, w tym podatkowych. Jej przygotowanie wiązało się z koniecznością rozstrzygania mnóstwa kwestii. Cieszymy się, że powstała - powiedziała główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
Dotychczas po śmierci właściciela, „umierała” też firma
Jak wskazała Starczewska-Krzysztoszek, w dzisiejszych warunkach prawnych kiedy właściciel firmy (osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą) umiera, wszystko co wiąże się z jego przedsiębiorstwem przestaje istnieć. "Umiera NIP, który w przypadku jednoosobowej działalności przynależy osobie, a nie firmie; pracownicy, którzy byli w niej zatrudnieni nie mają umów o pracę, nie funkcjonują umowy z partnerami handlowymi" - wyjaśniła przedstawicielka Konfederacji Lewiatan, która uczestniczyła w tworzeniu nowych uregulowań dotyczących sukcesji firm.
REKLAMA
"Szukaliśmy takiego rozwiązania, które pozwalałoby w miarę normalnie funkcjonować firmie od momentu śmierci właściciela do chwili rozstrzygnięcia praw spadkowych" - powiedziała.
Ustawa proponuje zarządcę sukcesyjnego, wybieranego za życia właściciela, albo po jego smierci
W konsekwencji, jak zaznaczyła, mamy w ustawie formę przedsiębiorstwa w spadku. "Firma będzie prowadzona przez zarządcę sukcesyjnego, który do czasu rozstrzygnięcia praw spadkowych tym przedsiębiorstwem będzie kierować" - wyjaśniła. Jak zaznaczyła, jest to jedynie propozycja dla właścicieli firm jednoosobowych, a nie rozwiązanie obligatoryjne.
─ Oznacza to, że nie będą oni musieli już za życia rozstrzygać żadnych kwestii. Mam jednak nadzieję, że ta ustawa będzie na tyle „przedzierała się” do świadomości, że już nawet młodsi przedsiębiorcy zaczną myśleć o tym, by za swojego życia ustanowić zarządcę sukcesyjnego. Bo w tej ustawie wprowadza się właśnie przedsiębiorstwo w spadku, które prowadzi zarządca sukcesyjny - podkreśliła.
Jak zaznaczyła, zarządca taki będzie wpisany do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). "Ale gdyby okazało się, że przedsiębiorca o to z różnych przyczyn nie zadbał, to będzie można skorzystać z tego rozwiązania w momencie jego śmierci" - wyjaśniła. Dodała, że uprawnieni spadkobiercy będą mogli wybrać zarządcę sukcesyjnego spośród siebie, albo spośród osób, które mogą wynająć właśnie do sprawowania tej funkcji.
Dzięki zarządcy firma utrzyma zatrudnienie, kontrakty, koncesje itd
Chodziło o to, aby - jak zaznaczyła - zadbać o utrzymanie zatrudnienia pracowników, wykorzystanie majątku firmy: w postaci rzeczowych aktywów trwałych, wartości niematerialnych i prawnych, a także koncesji, które uzyskała. "Żeby to wszystko mogło dalej funkcjonować".
Obecnie zarządzanie firmą przez spadkobierców wymaga założenia nowej firmy
Dodała, że gdyby dzisiaj syn czy córka zmarłego przedsiębiorcy chcieli prowadzić firmę, nie mogliby tego zrobić. "Muszą założyć nowe przedsiębiorstwo, poczekać na przejęcie majątku w procesie spadkowym. W ten sposób tracą np. pracowników, istniejące koncesje, a nowa firma, którą założą, musi ponownie o nie występować" - powiedziała.
Zarządca nie będzie miał jednak pełnych uprawnień obciążających firmę
Jak podkreśliła ekonomistka, przedsiębiorcy rodzinni zwracali dużą uwagę na to, żeby osoba, która będzie w okresie przejściowym zarządcą sukcesyjnym, nie miała pełnych uprawnień. "Czyli nie mogła podejmować poważnych decyzji inwestycyjnych, które mają charakter długoterminowy i są finansowym obciążeniem dla przedsiębiorstwa".
─Zarządca sukcesyjny to jest tak naprawdę tylko bieżące zarządzanie przedsiębiorstwem, bieżące decyzje - np. dotyczące zatrudnienia, wypłacania wynagrodzeń czy normalnej realizacji kontraktów - dodała.
Projektowana ustawa mówi o tym, jak podkreśliła ekonomistka, że zarząd sukcesyjny "z automatu może trwać dwa lata". Ale, jak dodała, można za zgodą sądu zarząd sukcesyjny przedłużyć do pięciu lat. "Jednak nigdy dłużej niż do zakończenia procesu spadkowego" - wskazała i podkreśliła, że "wydaje się to bardzo dobrym rozwiązaniem".
Trzeba szukać rozwiązań dotyczących sukcesji w spółkach kapitałowych
"Jak już ta regulacja wejdzie w życie, warto zrobić kolejny krok - spróbować poszukać rozwiązań dla sukcesji w spółkach kapitałowych. Dlatego, że tutaj też przedsiębiorcy starzeją się" - wskazała.
Pracodawcy RP: Przyjmując projekt ustawy dot. sukcesji firm rodzinnych chronimy polski kapitał
Przyjmując proponowane rozwiązania chronimy polski kapitał - tak Rafał Baniak, wiceprezydent wykonawczy organizacji Pracodawcy RP, skomentował dla PAP projekt ustawy dot. sukcesji firm rodzinnych. Dodał, że Pracodawcy RP oceniają nową regulację pozytywnie.
─ Jest to kluczowa regulacja służąca temu, by wypracowany kapitał i stworzone od podstaw polskie firmy rodzinne mogły kontynuować swoją działalność w sytuacji śmierci założyciela i właściciela - wskazał Baniak.
─ Przyjęty we wtorek przez Radę Ministrów projekt ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej, zwany ustawą o sukcesji firm rodzinnych oceniamy pozytywnie" - dodał.
Według niego z racji tego, że jednoosobowa działalność gospodarcza to najpopularniejsza forma prowadzenia biznesu w naszym kraju, a wielu właścicieli zbliża się bądź już przekroczyło sześćdziesiąty rok życia, "projektowane przepisy są wysoce pożądane".
─Przyjmując proponowane rozwiązania chronimy polski kapitał - podkreślił.
REKLAMA
BCC: Projekt ustawy dot. sukcesji firm trzeba niezwłocznie wprowadzić do porządku prawnego
Rozwiązania proponowane w projekcie ustawy o zarządzie sukcesyjnym są niezbędne i należy niezwłocznie wprowadzić je do porządku prawnego - wskazał ekspert BCC Radosław Płonka.
─ Praktyka obrotu gospodarczego pokazuje, że w przypadku śmierci przedsiębiorcy jednoosobowego, przedsiębiorstwo z reguły przestaje prawidłowo funkcjonować, a jego spadkobiercy spotykają wiele trudności, które wynikają bądź to ze złych rozwiązań legislacyjnych, bądź to z ich braku" - zaznaczył w komentarzu ekspert prawny BCC Radosław Płonka.
Jak podkreślił, wejście w życie nowej regulacji powinno "znacząco zniwelować ten problem", co będzie korzystne dla przedsiębiorców, ich rodzin, kontrahentów przedsiębiorców, pracowników, jak i dla całej gospodarki. "Rozwiązania proponowane w projekcie ustawy o zarządzie sukcesyjnym są zatem niezbędne i należy niezwłocznie wprowadzić je do porządku prawnego - wskazał Płonka.
Trzeba jednak myśleć o stworzeniu dalszych zabezpieczeń firmy przed skutkami śmierci właściciela
"Nie oznacza to jednak, iż wraz z wejściem w życie nowych przepisów, nie pojawią się nowe problemy, m.in. odnośnie osoby zarządcy sukcesyjnego i jego kompetencji, czy opodatkowania sukcesji" - uważa Płonka. Dlatego, jak zaznaczył, BCC proponuje stworzenie rozwiązań umożliwiających zabezpieczenie przedsiębiorstwa przed skutkami śmierci jednoosobowego przedsiębiorcy, jeszcze za jego życia. "Takim rozwiązaniem jest wprowadzenie przepisów umożliwiających jednoosobowemu przedsiębiorcy przekształcenie działalności w spółkę osobową np. spółkę jawną z udziałem członków jego rodziny" - podkreślił Płonka.
Nadal trudna zmiana działalności po śmierci właściciela w inną formę prawną
Jak zaznaczył, zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami (przepisy te pozostaną aktualne także po wejściu w życie ustawy o zarządzie sukcesyjnym), osoby fizyczne będące przedsiębiorcami, chcąc dokonać przekształcenia działalności gospodarczej w inną formę prawną, a zatem chcąc zabezpieczyć przedsiębiorstwo przed skutkami śmierci jednoosobowego przedsiębiorcy, jeszcze za jego życia, mogą rozważać jedynie jedną z dwóch dróg.
"Przekształcenie przedsiębiorcy w spółkę kapitałową, w praktyce najczęściej w jednoosobową spółkę z o.o. lub wniesienie przedsiębiorstwa aportem do wcześniej założonej spółki prawa handlowego" - wskazano.
Według Płonki powyższe rozwiązania "mają wiele wad" i dlatego nie cieszą się dużą popularnością wśród przedsiębiorców jednoosobowych.
Trzeba rozważyć przekształcenie firmy w spółkę osobową
─ Wprowadzenie przepisów umożliwiających jednoosobowym przedsiębiorcom przekształcenie działalności także w spółkę osobową spowoduje, że w przypadku śmierci jednego ze wspólników (tj. byłego przedsiębiorcy jednoosobowego), przedsiębiorstwo będzie miało możliwość bezproblemowego kontynuowania swojej działalności na takich samych zasadach, jak dotychczas - ocenił.
Jak wskazał, koncesje, pozwolenia, umowy z kontrahentami, w tym bankami, leasingodawcami przechodziłyby z mocy samego prawa na rzecz spółki osobowej utworzonej w wyniku przekształcenia. "W przypadku zaś przekształcenia jednoosobowej działalności np. w spółkę jawną, w dalszym ciągu możliwe byłoby prowadzenie uproszczonej księgowości np. księgi przychodów i rozchodów" - wyjaśnił.
W jego ocenie przekształcając się w spółkę osobową, przedsiębiorca uniknąłby także tzw. podwójnego opodatkowania podatkiem dochodowym, które ma miejsce w przypadku spółek kapitałowych. "Takie rozwiązanie pozwoliłoby na płynne przejęcie przedsiębiorstwa przez sukcesorów na zasadzie ewolucji, a nie rewolucji" - podkreślił. Jednocześnie, jak dodał, korzystając z tych rozwiązań udałoby się ominąć problemy, które mogą wystąpić w przypadku powołania zarządcy sukcesyjnego. "Np. ryzyko, iż zarządcą sukcesyjnym zostanie osoba, która nie ma odpowiedniego doświadczenia w biznesie lub okaże się, iż w praktyce nie radzi sobie z kontynuowaniem działalności prowadzonej dotychczas przez jednoosobowego przedsiębiorcę" - wskazał Płonka.
REKLAMA
Resort przedsiębiorczości analizuje propozycje BCC związane z sukcesją w spółkach handlowych
Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii analizuje bariery dot. sukcesji w przypadku spółek handlowych. Uwzględnimy potrzebę wprowadzenia nowych przekształceń podmiotowych - tak wiceminister resortu Mariusz Haładyj skomentował dla PAP propozycję BCC, aby umożliwić jednoosobowym firmom przekształcenie działalności w spółkę osobową.
Jak podkreślił wiceminister przedsiębiorczości i technologii Mariusz Haładyj, ustawa o zarządzie sukcesyjnym to "kompleksowa regulacja", która koncentruje się na sukcesji międzypokoleniowej. "Ma ona na celu zabezpieczenie firm prowadzonych na podstawie wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej przed skutkami śmierci przedsiębiorcy. Dziś firmy rodzinne borykają się najczęściej właśnie z takim problemem" - ocenił.
─ Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii analizuje obecnie bariery związane z sukcesją w przypadku spółek handlowych. W tych analizach weźmiemy również pod uwagę potrzebę wprowadzenia nowych przekształceń podmiotowych. Musimy jednak pamiętać, że skłonność do działania w formie spółek jest wśród polskich przedsiębiorców stosunkowo mała - wskazał Haładyj.
Jak dodał, "praktyka pokazuje, że w 80 proc. przypadków przedsiębiorcy wybierają działalność jednoosobową na podstawie wpisu do CEIDG".
NRG, PAP, jk
REKLAMA