Minister finansów: konsumpcja prywatna i publiczna oraz eksport głównymi motorami wzrostu gospodarczego
W najbliższych dwóch latach głównymi motorami wzrostu polskiej gospodarki będą konsumpcja prywatna oraz publiczna, eksport i inwestycje publiczne – mówił minister finansów Tadeusz Kościński podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
2020-09-02, 18:23
Jak mówił w środę szef resortu finansów podczas panelu dot. handlu i geopolityki, "popsute" przez pandemię łańcuchy dostaw sprawią, że głównym motorem rozwoju naszej gospodarki przez następne dwa lata pewnie będzie musiała być konsumpcja prywatna.
Aby wykorzystać konsumpcję dla rozwoju gospodarczego, nie można przesadzać z podatkami
- Polska to jedna z największych gospodarek w Europie, więc możemy sobie pozwolić, że będziemy wykorzystywali ten "motor" – powiedział.
Powiązany Artykuł
Eksperci: dane zwiastują niższe spadki w gospodarce i szybsze odbicie
- Jeśli chcemy, żeby podatnicy w Polsce wydawali jak najwięcej pieniędzy, to nie możemy wyciągać im z kieszeni pieniędzy poprzez podatki - dodał.
Małe podatki i programy społeczne pomagają konsumpcji
- Dlatego też ciągle powtarzam, że nie ma planu, żeby zwiększać podatki. Mamy też znaczne programy społeczne jak 500+, 13 i w kolejnym roku 14 emerytura - to kolejny powód, dlaczego utrzymujemy te programy, chcemy jak najwięcej pieniędzy wpompować do kieszeni potencjalnych konsumentów, żeby mogli te pieniądze wykorzystywać i wyciągać nas z tej recesji – dodał.
Ważne są też wydatki na cele publiczne
Kościński zwrócił też uwagę na konsumpcję publiczną. Jak tłumaczył, chodzi o pewne potrzebne wydatki, np. na wojsko, na policję.
Tłumaczył, że ograniczenia tych wydatków powodowałyby, że mniej pieniędzy trafiłoby do podatników, co tylko hamowałoby naszą gospodarkę. Dodał, że trzeba natomiast analizować i zracjonalizować koszty, które nic nie wnoszą, żeby nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy.
W ocenie ministra, do wzrostu polskiej gospodarki w najbliższym czasie mocno przyczynią się też inwestycje publiczne i eksport.
- Kolejny motor, który będzie nas pchał do przodu to inwestycje publiczne, bo pobudzenie inwestycji prywatnych będzie bardzo trudne, dlatego tu jest rola dla państwa - wskazał.
REKLAMA
Kościński zapowiedział, że inwestycje publiczne będą się zwiększać 5 proc. rok do roku. Zaznaczył, że liczy, iż lokalne inwestycje przyczynią się do wzrostu liczby miejsc pracy i poprawy nastrojów. Jak podkreślił, recesja spowodowana jest dziś obawami, że będzie gorzej, w związku z tym mniej wydajemy.
Według szefa resortu finansów, trzecim motorem, który będzie rozwijał polską gospodarkę, jest eksport.
Liczy się także eksport, protekcjonizm nie opłaca się na dłuższą metę
- Dlatego tak ważny jest dla nas wolny handel - dodał.
Wskazał, też na aspekt protekcjonizmu. Jak mówił Kościński, protekcjonizm w nowych czasach, w których różne państwa chroniły swoje gospodarki, mógł być w krótkim terminie pożyteczny dla tych gospodarek, ale nie w średnim ani dłuższym terminie.
Do kwestii protekcjonizmu i wpływu na polskie inwestycje za granicą odniósł się również uczestniczący w dyskusji wiceprezes ds. inwestycyjnych PFR TFI Piotr Kuba, który zaznaczył, że w związku z Covidem ochrona rynków dotyczyła głównie ograniczeń sprzedaży środków medycznych.
REKLAMA
Jak ocenił, 90 proc. przedsiębiorców dostosowało się i dywersyfikuje swoje produkcje np. leków i sprzętu medycznego, wynosząc się częściowo z Chin.
Powiązany Artykuł
Budżet 2021. Prof. Krysiak: Polska ma szansę zwiększyć eksport mimo pandemii
Zwrócił też uwagę, że sama pandemia i bariery z tym związane nie wywarła wpływu na przejęcia zagranicznych podmiotów przez polskie firmy.
- Obserwujemy pewien spadek apetytu polskich przedsiębiorstw na inwestycje zagraniczne, ale wynika to z obawy przed recesją i osłabienia potencjalnie bilansów, czyli kondycji polskich spółek, a nie samych barier - wskazał.
Jak dodał, w tym roku dokonało się jedno przejęcie, do końca roku mogą sfinalizować się jeszcze dwa. Dla porównania w 2019 roku przy wsparciu z Funduszu Ekspansji Zagranicznej takich przejęć było 6 - podał Kuba.
PAP, jk
REKLAMA
REKLAMA