Jak wojna na Ukrainie wpływa na ceny żywności? Zobacz analizę ekspertów

2022-03-21, 10:11

Jak wojna na Ukrainie wpływa na ceny żywności? Zobacz analizę ekspertów
Wojna na Ukrainie i sankje na Rosję podbijają ceny żywności . Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Wojna na Ukrainie wywoła szok cenowy wielu produktów żywnościowych, ostrzegają media. Im dłużej trwa konflikt tym większe prawdopobieństwo, że tak właśnie się stanie. Wynika to z faktu, że Ukraina jak i Rosja są jednocześnie wielkimi eksporterami żywności. 

Na rynku zbóż czeka nas największy szok od półwiecza - wynika z analizy Goldman Sachs, który w dodatku prognozuje, że czeka nas wzrost cen mięsa drobiowego i wieprzowego, wyrobów piekarskich, mleczarskich i tłuszczów, informuje spidersweb.pl.

Zarówno Rosja jak i Ukraina są wielkimi eksporterami żywności, a przez toczącą się w Ukrainie krwawą wojnę, eksport częściowo został wstrzymany. 

Jak zwaracaja uwagę analitycy z PKO BP, Ukraina i Rosja to czołowi eksporterzy zbóż, a niestety wojna w Ukrainie nadal trwa. 

Eksperci zwracają także uwagę, że w związu z wojną w kilku kategoriach żywności nastąpiło załamanie łańcucha dostaw, co wraz ze wzrostem spekulacji zaczęło windować ceny żywności. To z kolei wywołuje presję na sprzedawców. 

Jak zauważa słusznie portal spidersweb.pl, Ukraina już wprowadziła zakaz eksportu jęczmienia, żyta, prosa i gryki, ale też cukru, soli i mięsa. Z kolei na eksport pszenicy, kukurydzy i oleju słonecznikowego wprowadzono licencje eksportowe. Wiadomo już, że tegoroczne zasiewy są zagrożone.

"Na domiar złego Rosjanie zablokowali Ukrainie dostęp do Morza Czarnego, a to właśnie handel tą drogą jest dla Ukrainy kluczowy (ponad połowa całego eksportu), więc to, co mogłaby nadal eksportować, może nie móc wywieźć z kraju. Analitycy PKO BP zaznaczają że stwarza to wysokie ryzyko szoku podażowego na rynku" - czytamy w materiale. 

Portal cytuje jeden z ostatnich raportów analityków PKO BP, którzy zwracają uwagę, że Ukraina to jeden z największych eksporterów kukurydzy i pszenicy na świecie. Rosja natomiast eksportuje najwięcej pszenicy spośród wszystkich państw. Łącznie te dwa kraje odpowiadają za ponad jedną czwartą światowego handlu pszenicą i blisko jedną trzecią globalnego handlu jęczmieniem. 

Z kolei analitycy z ING Banku Śląskiego zauważyli, że na Ukrainie niszczona jest infrastruktura rolna oraz transportowa. Należy się liczyć z zaburzeniami w dostawach żywności. Od końca stycznia pszenica podrożała o blisko 60%.

Do tego obowiązuje zakaz eksportu nawozów. Wcześniej już ceny poszly w górę, a teraz ich kurs podbijają sankcje gospodarcze. Rząd w Polsce ma plan, aby to ryzyko zmniejszyć. 

Jednocześnie portal zauważa, że unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski zapewnił, że, nie ma takiego ryzyka, że w Europie żywności zabraknie.

"Unia ciągle ma nadwyżki żywności. Ma nadwyżki eksportowe. Polska jest eksporterem netto żywności. Więcej jej sprzedajemy na zewnątrz, niż importujemy. Ale oczywiście wzmocnienie bezpieczeństwa żywnościowego musi być traktowane priorytetowo" - czytamy także. 

Czytamy także: 

polskieradio24.pl/Spidersweb.pl/mk

Polecane

Wróć do strony głównej