Zgoda UE na wykorzystanie atomu i gazu w "zielonej transformacji" daje podstawy do budowy elektrowni jądrowych w Polsce
Założenie, że energetyka nadal będzie się opierać głównie na węglu jest błędne, ale także założenie że bez atomu i gazu uda się osiągnąć cele "Fit for 55" tylko dzięki OZE, to także jest utopia. Te postawy są efektem zaostrzenia się sporu w UE o przyszłość OZE, a wojna na Wschodzie tylko uwypukliła te dwa skrajne poglądy - powiedział Wojciech Jakóbik redaktor naczelny portalu biznesalert.pl, w audycji "Ekspres Gospodarczy" w Programie 1 Polskiego Radia.
2022-07-12, 17:00
Przyjęta w ubiegłym tygodniu zgoda przedstawiona w Parlamencie Europejski ( tzw. taksonomia), aby w okresie przejściowym do zero emisyjnej gospodarce korzystać z energii jądrowej i gazu ziemnego, jest dla Polski bardzo korzystne. Będzie mogła przedstawić źródła finansowania budowy pierwszych elektrowni jądrowych.
W opinii gościa audycji, dzięki takiej postawie Polska nie będzie blokowana przez Brukselę przy budowie energetyki atomowej. Ma to także znacznie np. dla Francji, która chce wymienić swoje reaktory atomowe w elektrowniach jądrowych na bardziej nowoczesne.
Zdaniem redaktora naczelnego portalu biznesalert.pl bez tej decyzji Brukseli "zielona transformacja" w skali całej UE nie miałaby szans na powodzenie. Bo choć Wspólnota deklaruje rezygnację z gazu rosyjskiego do roku 2025, to już dziś pilnie potrzebuje źródeł energii takich jak atom. Dopiero wtedy może drastycznie zacząć ograniczać emisję CO2.
Ale myślenie o powrocie do węgla także nie ma przyszłości. Wojciech Jakóbik przypomniał, że nawet pływający terminal LNG, który pojawi się kiedyś w Zatoce Gdańskiej będzie można będzie kiedyś wykorzystać jako zbiornik wodoru. A kraje UE powinny pozyskiwać gaz z innych kierunków niż Rosja.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania audycji, którą prowadził Błażej Prośniewski.
Posłuchaj
PR24/PR1/Błażej Prośniewski/sw
REKLAMA
REKLAMA