Wojna na Ukrainie. PKN Orlen: od jej wybuchu nie było potrzeby korzystania z zapasów obowiązkowych

2023-02-16, 14:43

Wojna na Ukrainie. PKN Orlen: od jej wybuchu nie było potrzeby korzystania z zapasów obowiązkowych
Polska nie odczuła wprowadzonych niedawno sankcji na dostawy ropy naftowej i paliw z Rosji. Foto: PAP/Leszek Szymański

- Od wybuchu wojny w Ukrainie Orlen nie korzystał z zapasów obowiązkowych ropy, ani z rządowych zapasów interwencyjnych - powiedział członek zarządu PKN Orlen Robert Perkowski. Dodał, że nie odnotowano także żadnych poważnych zakłóceń w dostawach surowca do Rafinerii w Płocku i Gdańsku.  

Dyrektor departamentu spółek paliwowo - energetycznych Ministerstwa Aktywów Państwowych Marcin Izdebski podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw ropy naftowej i gazu ziemnegow zwrócił uwagę, że znajdujemy się w sytuacji "dużej rywalizacji o dostęp do ropy naftowej i gotowych paliw, szczególnie diesla".

Podkreślił, że w monecie, w którym zaczęła się ta rywalizacja, Orlen miał już podpisaną umowę z saudyjskim koncernem Saudi Aramco. - Ta umowa, to 2 proc. wydobycia Saudi Aramco największego producenta ropy na świecie - stwierdził Izdebski.

Przypomniał, że kontrakt, który Orlen zawarł z Saudi Aramco w ramach realizacji środków zaradczych wyznaczonych przez Komisję Europejską przy fuzji z Grupą Lotos, dotyczy dostawy 20 mln ton ropy, "czyli prawie połowę togo, co Orlen przetwarza we wszystkich swoich rafineriach" w grupie.

Zaznaczył też, że Orlen 90 proc. ropy importuje obecnie z innych kierunków niż rosyjski.

Ostatnia umowa z Rosją nie będzie przedłużona

- Pozostał jeden kontrakt historyczny, którego Orlen nie zamierza przedłużać, ale jego wypowiedzenie bez wprowadzenia sankcji skutkowałoby płatnością na rzecz rosyjskiej firmy. Jednocześnie Komisja (Komisja Europejska - PAP) nie przedstawiła propozycji objęcia sankcjami Północnej Drużby (czyli biegnącego przez Polskę ropociągu Przyjaźń - PAP) - powiedział Izdebski.

Zapewnił, że Polska jest gotowa do całkowitego odejścia od ropy z Rosji. - W 2015 r. 97 proc. ropy było sprowadzane z Rosji, w roku 2020 było to 59 proc., w 2021 r. 46 proc., w 2022 r. - 30 proc. Teraz 10 proc. - przypomniał Izdebski.

Członek zarządu PKN Orlen ds. wydobycia Robert Perkowski poinformował, że od 1 marca 2022 r. PKN Orlen "nie kontraktuje rosyjskiej ropy drogą morską do żadnej rafinerii grupy kapitałowej". Przypomniał, że w tym czasie nie zostały przedłużone dwa kontrakty na rurociągowe dostawy rosyjskiej ropy, które wygasły odpowiednio z końcem ubiegłego roku - z Tatnieftem oraz z końcem stycznia br. z Rosnieftem.

- W mocy utrzymywany jest cały czas ostatni kontrakt zawarty z Tatnieftem na dostawy ropy Rebco, który obowiązuje do 31 grudnia roku 2024. Wielkość tego kontraktu to 200 tys. ton ropy miesięcznie, co odpowiada 10 proc. faktycznego zapotrzebowania płockiego i gdańskiego zakładu, czyli nawet nie dla całej grupy kapitałowej - podkreślił Perkowski.

Zapasy paliw utrzymane

Od wybuchu wojny na Ukaranie nie zaistniała konieczność skorzystania z zapasów obowiązkowych należących do PKN Orlen, ani również zapasów interwencyjnych należących do RARS (Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych - PAP) . Zapasy są utrzymywane na poziomie wymaganym przez ustawę - zwrócił uwagę Perkowski.

- Od wybuchu wojny na Ukrainie nie odnotowano żadnych poważnych zakłóceń w dostawach surowca do Rafinerii w Płocku i Gdańsku - zaznaczył.

Jego zdaniem, w związku z przejściem przez PKN Orlen na 100 proc. dostaw morskich, konieczne jest "zapewnienie pełnej wydolności, drożności infrastruktury Naftoportu i PERN".

Według Perkowskiego największe zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju nie wynika wcale z możliwość pozyskania surowca na rynku- Jedynym, zauważalnym przez nas, teoretycznym tylko i wyłącznie, potencjalnym ograniczeniem są ewentualne problemy logistyczne w terminowej dostawie ropy naftowej do polskich rafinerii - zauważył Perkowski.

Polska nie odczuła wprowadzenia sankcji na diesla

Dyrektor departamentu ropy i paliw transportowych Ministerstwa Klimatu i Środowiska Przemysław Bryksa poinformował natomiast, że Polska nie odczuła wprowadzonych niedawno sankcji na dostawy ropy naftowej i paliw z Rosji.

Wskazał, że w 2022 r. Arabia Saudyjska miała 30 proc. udział w łącznym imporcie ropy naftowej do Polski, Norwegia ponad 10 proc., Wielka Brytania ponad 6 proc., a ze Stanów zjednoczonych pochodziło ponad 4 proc. surowca.

- Kierunki geograficzne, (...) które w tej chwili wyglądają perspektywicznie, i które są rozpoznawane, jeżeli chodzi o import morski przez Naftoport to państwa Zatoki Perskiej, rejon Morza Północnego, także państwa Ameryki Północnej, Afryka Zachodnia. Z tych destynacji ropa do Polski w kolejnych okresach będzie sprowadzana - poinformował Bryksa.

Przeładunki w Naftoporcie

Prezes PERN Paweł Stańczyk poinformował, że przeładunek ropy naftowej w Naftoporcie wzrasta skokowo, a obecna wydajność Naftoportu to 36 mln ton.

- W 2022 r. w stosunku do 2021 przeładunki były wyższe o 37 proc. Zakończyliśmy rok wolumenem blisko 25 mln ton w ujęciu łącznym - ropa i paliwa - podał Stańczyk. Dodał, że w tym ropa naftowa to około 22 mln ton. Zapewnił też, że PERN podejmuje działania, by zdolności przeładunkowe pomorskiego systemu logistyki paliwow - naftowej były jak najbardziej płynne.

Prezes PERN zauważył, że obecnie Gdańsk z rafinerią w Płocku łączy tylko jeden ropociąg tzw. pomorski. Jego zdaniem potrzebna jest II nitka ropociągu pomorskiego ze względów bezpieczeństwa dostaw dla płockiej rafinerii.

- Od strony dokumentacyjnej jesteśmy przygotowani. Drugie półrocze 2027 r. to jest realna data (powstania ropociągu - PAP), jeżeli byśmy tę inwestycje rozpoczęli zaraz - stwierdził Stańczyk.

Czytaj także:

PAP/IAR/PR24.pl/mk

Polecane

Wróć do strony głównej