Jaki odnotujemy wzrost PKB w tym roku? Główny ekonomista PKO BP przedstawił prognozy

- Polska gospodarka wzrośnie w tym roku o 4,9 proc., a w roku przyszłym PKB zwiększy się tylko o 1,3 proc. - ocenił na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami Piotr Bujak główny ekonomista PKO Banku Polskiego. Mimo tej dysproporcji we wzroście główny ekonomista największego w Polsce banku przekonywał, ze to przyszły rok będzie lepszy od obecnego.

2022-06-28, 17:54

Jaki odnotujemy wzrost PKB w tym roku? Główny ekonomista PKO BP przedstawił prognozy

- To nie oznacza, że przyszły rok będzie znacznie gorszy w gospodarce niż obecny - powiedział Bujak.

Wyjaśnił, że ze względu na pandemię i wojnę na Ukrainie mamy duże wahania PKB, co zniekształca interpretację tradycyjnych miar aktywności gospodarczej, przede wszystkim zmiany rocznego PKB.

- Trzeba pamiętać, że w tym wzroście o blisko 5 proc. w tym roku, ponad 3 pkt. proc. to jest statystyczny efekt przeniesienia z zeszłego roku, natomiast dynamika PKB w przyszłym roku będzie pod wpływem negatywnego efektu przeniesienia z tego roku - stwierdził.

Najlepszy miernik

Dodał, że jego zdaniem, przy takich wahaniach poziomu PKB, lepiej śledzić kwartalne zmiany PKB wyrównanego sezonowo.

REKLAMA

- W tym ujęciu, średnio w tym roku PKB będzie rosnąć o 0,3 proc., a w przyszłym o 0,7 proc. kwartalnie. To pokazuje, że jeśli wyeliminujemy statystyczne zaburzenia, to wzrost gospodarczy będzie mocniejszy, koniunktura będzie lepsza w przyszłym roku - podkreślił.

Piotr Bujak powiedział, że PKO BP przewiduje, że w drugiej połowie tego roku wejdziemy w techniczną recesję, która potrwa do pierwszego kwartału przyszłego roku.

KPO wesprze inwestycje

Analitycy banku, w kwartalniku ekonomicznym, oceniają, że Krajowy Plan Odbudowy i reszta środków z UE oraz kalendarz wyborczy będą sprzyjać odbiciu inwestycji publicznych, spadek inflacji i obniżki podatków wesprą konsumpcję, a eksport będzie stymulowany zrealizowanymi inwestycjami zagranicznymi.

Z kolei pogorszenie koniunktury oraz aktywizacja uchodźców nie zwiększą bezrobocia, a jedynie zmniejszą napięcia na krajowym rynku pracy. Analitycy oceniają, że buforem dla spadku popytu na pracę jest m.in. niemal rekordowa liczba wakatów, spadek liczby osób w wieku produkcyjnym, elastyczne dostosowania liczby tymczasowych pracowników zagranicznych.

REKLAMA

Czytaj także:

 

W ocenie PKO BP, Rada Polityki Pieniężnej może wkrótce zakończyć cykl podwyżek stóp procentowych NBP, jeśli przy znacznym pogorszeniu koniunktury poprawią się średnioterminowe perspektywy inflacji.

PAP/pr24.pl/PKJ

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej