Eksperci: teraz Turowa nie zamkniemy, ale bezpieczeństwo energetyczne w przyszłości jest wyzwaniem
Tu i teraz likwidacja czy nawet zaprzestanie czasowe wydobycia w kopalni Turów nie jest możliwe ani ze względów technologicznych, ani społecznych, ani z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Ale trzeba spojrzeć szerzej na efektywność kopalni i inwestować w te, gdzie wydobycie jest opłacalne, też jeżeli chodzi o węgiel kamienny - mówili goście audycji Rządy Pieniądza: Marek Kłoczko, prezes Krajowej Izby Gospodarczej i Paweł Pelc, radca prawny. Mieli natomiast odrębne zdania na temat użyteczności OZE i szans zastępowania nimi węgla, którym dysponujemy.
2023-06-26, 13:50
Goście audycji rozmawiali m.in. na temat zasobów energetycznych Polski, w tym losów kopalni i elektrowni Turów po sobotniej konwencji PiS w Bogatyni.
Elektrownia Turów zaspakaja ok. 7-8 proc. potrzeb energetycznych Polski. Razem z firmami kooperującymi zatrudnienie jej może sięgać nawet 60-80 tys. osób. Jest głównym źródłem dochodów gminy w postaci przekazywanych do jej kasy podatków.
Przeciwko polskiej kopalni występował w ubiegłym roku Czechy, teraz skargę na jej funkcjonowanie złożyli ekolodzy. Po czeskiej i niemieckiej stronie, w pobliżu polskiej kopalni funkcjonuje 12 odkrywek węgla brunatnego.
"Padają mocne słowa"
W 2022 r. nakaz zaprzestania wydobycia wydała sędzia TSUE, w tym, roku najpierw WSA, a następnie NSA w Warszawie. Prezes PiS oraz premier w Bogatyni deklarowali jednoznacznie, że nie zgodzą się na zamknięcie kopalni i, jak podkreślali, skazanie ludzi na bezrobocie i brak prądu czy ciepłej wody.
REKLAMA
- Konwencja jest spotkaniem przedwyborczym, a to ma swój koloryt. Padają mocne słowa, zapewnienia kierowane w przestrzeń publiczną. Ostatni rząd, który prowadził konsekwentną politykę energetyczną to był rząd AWS ponad 20 lat temu, a ma ona to do siebie, że wszystkie procesy inwestycyjne trwają nawet kilkanaście lat. Dlatego trudno komentować, gdy jest mowa o tym co tu i teraz - argumentował Marek Kłoczko.
Odnosząc się do tego, że Turów to 7 proc. energii dla Polski stwierdził, że na dziś to dużo, ale "w perspektywie, przy konsekwentnej, spójnej polityce energetycznej każdy problem stopniowo da się rozwiązać".
Wskazywał przy tym na konieczność zadbania o sieci elektroenergetyczne pozwalające szerzej wykorzystywać energię odnawialną zamiast, jak mówił, cały czas mówić o węglu.
Zamknięcie kopalni jest niewykonalne
- Najefektywniejszą kopalnią, ze złożami najbliżej powierzchni Ziemi, dziś jest kopalnia w Bogdance na Lubelszczyźnie, więc efektywniej byłoby, jak twierdzą eksperci, wybudować tam jeszcze kilka kopalni niż cały czas utrzymywać te nieefektywne na Śląsku, gdzie węgiel znajduje się kilometr pod ziemią - powiedział Marek Kłoczko.
REKLAMA
Paweł Pelc ocenił, że problem polega na tym, że gdy toczyła się dyskusja na tle decyzji sędzi TSUE, to było jasne, że natychmiastowe zamknięcie kopalni jest niewykonalne z przyczyn technologicznych. Teraz wyroki naszego sądu administracyjnego wprowadzają środek zabezpieczający na czas postępowania w postaci zawieszenia wydobycia.
- Argumenty sprzed roku wydają się jednak takie same, że decyzja jest niewykonalna. Powstaje więc pytanie, dlaczego sąd wydaje decyzję, o której wie, że jest niewykonalna. A problem jest w tym, czy w takim trybie zabezpieczenia sąd może i powinien wydać rozstrzygnięcie, które tak naprawdę z przyczyn technologicznych ma skutek nie tymczasowy, a definitywny. Jest to przedwczesne na tym etapie sprawy - dowodził Paweł Pelc.
"Cały czas mówimy o węglu"
W odniesieniu do wypowiedzi, jaka padła podczas konwencji, iż to węgiel jest gwarancją naszego bezpieczeństwa i daje nam przewagi konkurencyjne, Marek Kłoczko powiedział, że "węgiel jest i będzie zawsze, pytanie jaki", a także jakie będą technologii i efektywności kopalń. Dostrzegł też, że "Niemcy produkują więcej energii z węgla niż w Polska".
- Cały czas mówimy o węglu, a nie o tym o czym powinniśmy, tj. o unowocześnianiu sieci elektroenergetycznych, że tysiące Polaków nie mogą podłączyć się do OZE, bo sieci są niewydolne. Nie myślimy jak wykorzystać oszczędności Polaków, żeby wykorzystali tańszą energię na swoją przyszłość mając własne źródła energii - mówił Marek Kłoczko.
REKLAMA
Paweł Pelc nie zgodził się, że odnawialne źródła są dobrą alternatywą.
- Mają one jedną zasadniczą wadę: są niepewne. Działają, gdy wieje wiatr czy świeci słońce, a nie wtedy kiedy są potrzebne - argumentował gość audycji.
Jego zdaniem w sporze o gospodarkę z UE, gdy staje się ona super-państwem, "warto byłoby przeprowadzić bilans czy to nam się w ogóle gospodarczo opłaci".
Posłuchaj
REKLAMA
PR24.pl, Anna Grabowska, DoS
REKLAMA