Tusk sceptyczny wobec zakazu handlu w niedzielę
Donald Tusk jest sceptyczny wobec zakazu handlu w niedzielę. W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie dwóch - poselskiego i obywatelskiego - projektów w tej sprawie.
2014-03-20, 16:07
Posłuchaj
- Nie chciałbym podejmować decyzji, które mogłyby mieć negatywny wpływ na rynek pracy - mówił premier dziennikarzom w Brukseli.
Praca w niedzielę nie zniknie
Szef rządu wyjaśnił, że argument, iż każdemu należy się w niedzielę wypoczynek, jest - jak się wyraził - w tym sensie nacechowany hipokryzją. Dodał, że są setki tysięcy ludzi, którzy tak czy inaczej w niedzielę muszą pracować. Nie dotyczy to tylko obsługi hipermarketów czy galerii handlowych, ale również tysięcy ludzi pracujących w różnych służbach porządkowych, policyjnych, pracowników stacji benzynowych czy elektrowni. Szef rządu dodał, że jest bardzo dużo instytucji i przedsiębiorstw, które pracują w ruchu ciągłym, więc ideologiczny zakaz pracy w niedzielę nie wchodzi w rachubę.
Wolne w tygodniu
W ocenie premiera, nie trzeba wprowadzać zakazu handlu w niedzielę. Bo - jak mówi - wiadomo, że ludzie pracują w niedzielę i szukają wtedy wolnego w inne dni.
- Tak naprawdę to jest pytanie o to, czy praca w niedzielę, na przykład w hipermarketach, nie jest kosztem prawa do wypoczynku w innym dniu, niż niedziela - podkreślił Donald Tusk. Dodał, że do tego trzeba dużo intensywniejszej pracy służb takich, jak Państwowa Inspekcja Pracy, która chroni prawa pracowników.W ocenie ekspertów, zakaz handlu w niedzielę będzie ciosem dla gospodarki i dla dużej części społeczeństwa, bo spowoduje wzrost bezrobocia.
Rząd negatywnie zaopiniował projekt poselski. Według rządowych wyliczeń zamknięcie sklepów w niedzielę pociągnęłaby za sobą likwidację około 11 tysięcy etatów.
Donald Tusk: Ideologiczny zakaz pracy w niedzielę nie wchodzi w grę
REKLAMA
TVN24/x-news
abo
REKLAMA