Bitcoin nie jest pieniądzem
Niedawno w Warszawie uruchomiono pierwszy bankomat bitcoina, do końca roku ma ich powstać 30 w całej Polsce, myśli się o terminalach płatniczych do ich obsługi. Czy w świetle prawa bitcoin to waluta, elektroniczny pieniądz – pytamy Adriana Mackiewicza z kancelarii Chałas i Wspólnicy.
2014-06-12, 19:04
Posłuchaj
Trudno odpowiedzieć na to pytanie – mówi gość Radiowej PR 24, ponieważ obecnie polskie prawo nie przewiduje istnienie takiej waluty. Na pewno nie jest to pieniądz w tradycyjnym znaczeniu, a to dlatego, że nie ma centralnego podmiotu, który ten pieniądz emituje i jest odpowiedzialny za jego akceptację.
Nie jest to również obowiązujący w Polsce powszechny środek płatniczy, zresztą nie tylko w naszym kraju ale również na świecie – mówi ekspert.
Bitcoin nie jest pieniądzem
Co za tym idzie, bitcoina należałoby w chwili obecnej traktować jak towar, który ma dosyć specyficzną postać przechowywania, jako ciąg znaków komputerowych. - Przechowywanie może być w sposób zdematerializowany, czyli elektroniczne, tym niemniej obecnie, wbrew temu co się mówi, że jest to wirtualna waluta – nie jest to pieniądz – mówi Mackiewicz.
Kłopot z VAT
Ekspert pytany o kwestie podatkowe związane z bitcoinem mówi, że posługiwanie się nim wiąże się z opodatkowaniem, związanym chociażby ze zmianą wartości i ci, którzy go używają, zdają sobie z tego sprawę. - Jednak wątpliwości budzi podatek VAT, ponieważ, rozliczenie się z tego podatku przy posługiwanie się bitcoinem może być trudne, ponieważ nasz kontrahent jest osobą anonimową – nie wiemy kim jest i gdzie się znajduje, gdyż system zakłada anonimowe przepływy wartości – mówi Mackiewicz.
REKLAMA
Jak na razie na ten temat wypowiedziała się tylko izba skarbowa w Katowicach, która stwierdziła, że posługiwanie się bitcoinem podlega VAT. Jak mówi ekspert, być może te kwestie będzie musiał podjąć ustawodawca.
Ekspert pytany, jak płacić bitcoinem, który podlega szybko i gwałtownie zmianom wartości wytłumaczył, że na rynku znalazły się już podmioty pośredniczące w transakcjach, które biorąc na siebie ryzyko, pobierają za to określoną opłatę.
W niektórych krajach – np. w Rosji czy Chinach, płacenie bitcoinem jest zakazane. Jak tłumaczy to ekspert, kraje te starają się eliminować w ten sposób przepływy finansowe o nieznanym pochodzeniu, w domyśle czarnorynkowym czy służącym terroryzmowi.
Karolina Mózgowiec, jk
REKLAMA
REKLAMA